Nie jest żadną tajemnicą, że od momentu premiery słynnych okularów Google, gigant z Mountain View czyni starania mające na celu zastrzeżenie praw firmy do powszechnie znanej i zarazem średnio oryginalnej nazwy gadżetu. Niestety, wygląda na to, że na drodze ich realizacji mogą stanąć amerykańskie władze, które jak na razie twardo odmawiają nadania słowu „Glass” charakteru oficjalnego znaku handlowego bryli.
Jak informuje znany dziennik Wall Street Journal, Biuro Patentów i Znaków Towarowych USA odrzuciło wniosek giganta o przyznanie mu praw do wyłącznego dysponowania chronioną prawnie marką "Glass". Według WSJ decyzja biura jest podyktowana dwoma zupełnie podstawowymi przesłankami. Po pierwsze, przyznanie tego rodzaju oznaczenia wywołałoby zamieszanie w związku z funkcjonowaniem na rynku innych produktów dysponujących nadzwyczaj zbieżnymi nazwami, takich jak choćby Microsoft SmartGlass. Po drugie zaś, zdaniem amerykańskich władz, wyraz "Glass" stanowi raczej materiał na opis aniżeli możliwą do zarejestrowania, oficjalną i zastrzeżoną nazwę urządzenia.
W odpowiedzi na odmowną decyzję biura, gigant z Mountain View przesłał do jego siedziby 1928-stronicowy list stanowiący swego rodzaju zestaw opinii i artykułów mających przekonać urzędników do tego, iż słowo będące przedmiotem całego zamieszania jest od dawna powszechnie kojarzone z gadżetem i stało się już swego rodzaju elementem popkultury. Wyrazy współczucia dla każdego kto zdoła przezeń przebrnąć.
Jak łatwo można się domyślić - biuro na razie nie wystosowało żadnej oficjalnej odpowiedzi na kolejne prośby Google.
Źródło: Gizmodo.com
