Marc Stephens, 28 letni brytyjski inżynier, odebrał poród swojego dziecka dzięki pomocy filmików instruktażowych znalezionych na serwisie YouTube - donosi Telegraph.co.uk.
Kiedy przyszły ojciec przeglądał filmy z serii „Zrób to sam”. nie przypuszczał nawet, że już za parę godzin będzie zmuszony wykorzystać zdobytą tak wiedzę w praktyce. Cała przygoda zaczęła się pewnego wieczora, kiedy żona Marca zasygnalizowała, iż czuje pierwsze bóle porodowe. Młody inżynier zaczął wówczas przeszukiwać z ciekawości Internet, w poszukiwaniu filmów instruktażowych o tym, jak odebrać poród.
W nocy, kiedy małżeństwo spało, akcja porodowa weszła w decydującą fazę. Zadzwonili do szpitala, aby wezwać położną, jednak żadna z nich nie mogła do nich przyjechać z racji trwających właśnie na oddziale porodów. Za późno było także na przewiezienie Pani Stephens do szpitala.
Panu Stephens nie pozostało nic innego, jak wiedzę zdobytą w Internecie wykorzystać w praktyce. Tak właśnie na świat przyszła najmłodsza córka –. Gabriele. Po odebraniu porodu do domu państwa Stephnes dotarli paramedycy, którzy przewieźli szczęśliwą matkę i córkę na badania.
Ojciec pytany jak sobie poradził z porodem odpowiedział: „Nie miałem czasu na panikowanie”. Żona pana Marca stwierdziła natomiast, iż podczas tego porodu (wcześniej urodziła już trójkę dzieci) była najbardziej zrelaksowana – podał Telegraph.co.uk.