Odpowietrzanie kaloryfera jest prostsze, niż myślisz
Sezon grzewczy już się rozpoczął – wraz z pierwszymi dniami jesieni w kaloryferach w całej Polsce popłynęła woda, która ogrzewa nasze mieszkania. Grzejniki mają jednak to do siebie, że po kilku miesiącach nieużywania mogą się zapowietrzyć. A to problem, jednak nie na tyle duży, by nie dać rady rozwiązać go samemu.
02.10.2017 | aktual.: 02.10.2017 10:58
Czym właściwie jest zapowietrzanie? Występuje ono wtedy, kiedy do środka instalacji dostaje się powietrze. Powodem tego może być nieszczelność instalacji oraz nieprawidłowe wypełnienie jej wodą (zbyt szybkie i nierównomierne). Symptomami zapowietrzonego grzejnika jest jego głośna praca – szumy i gwizdy są pierwszą oznaką, że coś jest nie tak.
Do tego dochodzi kwestia rozprowadzania ciepła. Kaloryfer u góry będzie zimny, na dole zaś ciepły. Jeśli zignorujemy problem, w systemie centralnego ogrzewania może pojawić się nawet rdza. Skorodowane fragmenty będą utrudniać pracę całej instalacji, blokując swobodny przepływ wewnątrz niej.
Aby rozpocząć odpowietrzanie kaloryfera, najpierw musimy przygotować sobie miskę na wodę oraz płaski śrubokręt. Przydatny może być również manometr do zmierzenia ciśnienia w grzejniku. Cała operacja musi zostać przeprowadzona w momencie, kiedy kaloryfer jest zimny, a zawór zakręcony. Inaczej woda będzie do niego ciągle napływać, co spowoduje, że odpowietrzanie nie będzie mieć sensu.
Kiedy wszystko mamy już przygotowane, musimy zlokalizować zawór do odpowietrzania. Zazwyczaj jest on na górze grzejnika. Podstawiamy pod niego miskę i odkręcamy odrobinę kluczem lub śrubokrętem. Najpierw wydostanie się z niego zebrane w nim ciśnienie oraz woda. W trakcie zabiegu opukajmy kilka razy kaloryfer – dzięki temu wszystkie bąbelki powietrza, które zostały w kaloryferze, uciekną przez otwarty zawór.
Kiedy woda przestanie wypływać pod ciśnieniem i będzie spokojnie płynąć po kaloryferze, to znak, że grzejnik został odpowietrzony. Zakręcamy zawór i odkręcamy kaloryfer do końca – jeśli nagrzeje się na całej powierzchni w krótkim czasie, wszystko z nim w porządku. Problem może występować częściej niż raz w sezonie grzewczym, nie ma się jednak czego obawiać – jego rozwiązanie jest tak proste, że możemy przeprowadzić się sami. I znowu cieszyć się poprawnie działającym źródłem ciepła.