Od Facebooka do szpitalu psychiatrycznego bardzo krótka droga

Od Facebooka do szpitalu psychiatrycznego bardzo krótka droga

Od Facebooka do szpitalu psychiatrycznego bardzo krótka droga
Źródło zdjęć: © Tomasz Gzell / PAP
23.03.2015 09:48, aktualizacja: 23.03.2015 11:54

Od Facebooka do psychiatryka - ta droga może okazać się bardzo krótka, jeśli bezmyślnie wypisujesz głupoty na portalu społecznościowym.

Wpis Tuscha przeczytał jeden z jego znajomych i postanowił pomóc swojemu znajomemu z Facebooka, zgłaszając jego zachowanie do systemu społecznościowego giganta. Facebook chwilę po tym zablokował konto Tuscha, następnie pod domem użytkownika pojawiła się policja, aresztowała jegomościa i odstawiła na 70-godzinny pobyt w szpitalu psychiatrycznym. Wszystko z powodu jednego wpisu na Facebooku.

Idea systemu monitoringu, który powstał z myślą o ratowaniu samobójców jest wspaniała - w teorii. Przypadek Tuscha pokazuje, że bardzo trudno odróżnić jest zwykły żart od prawdziwego wołania o pomoc. Do tego dochodzą jeszcze takie kwestie, jak np. to, że ktoś może włamać się nam na konto, opublikować wpis z którego wynika, że chcemy skończyć ze swoim życiem, tym samym fundując nam darmowy weekend w szpitalu psychiatrycznym. Na razie system "_ suicide-watch _" działa na terenie Stanów Zjednoczonych, jednak już teraz Facebook współpracuje z europejskimi organizacjami, dzięki czemu system monitorowania samobójców wkrótce pojawi się na terenie Europy.

Także po raz kolejny apelujemy: zanim opublikujecie coś na Facebooku, zastanówcie się nad tym kilka razy.

Polecamy w wydaniu internetowym chip.pl: "Mars One to finansowa ściema, twierdzi były kandydat misji

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (14)