O krok od tragedii. Zaufała GPS i wpadła do 30-metrowego jeziora

O krok od tragedii. Zaufała GPS i wpadła do 30‑metrowego jeziora

O krok od tragedii. Zaufała GPS i wpadła do 30-metrowego jeziora
Źródło zdjęć: © Andrea Vince/Tobermory Press
16.05.2016 15:49, aktualizacja: 16.05.2016 16:45

Pewna Kanadyjka cudem uniknęła śmierci po tym, jak bezgranicznie zaufała nawigacji GPS. Według relacji policji, kierująca postępowała zgodnie z komendami wydawanymi jej przez samochodową nawigację. Problem w tym, że warunki atmosferyczne - mgła i deszcz - a także późna pora, nie pozwoliły jej poprawnie ocenić sytuacji na drodze.

Kobieta podróżowała wzdłuż zatoki, w pobliżu podjazdów, umożliwiających spuszczanie łodzi z samochodowych przyczep do wody. Zgodnie z poleceniami nawigacji skręciła w jeden z takich zjazdów, co skończyło się dość dramatycznie. W tym przypadku zjazd do jeziora nie kończył się łagodnym opadaniem do dna, ale urywał się nagle. Za jego progiem głębokość wody w jeziorze Ontario osiąga nawet 3. metrów. Na szczęście masa pojazdu sprawiła, że całe zdarzenie nie skończyło się tragicznie.

Sytuacja miała szczęśliwy finał tylko dlatego, że samochód przez chwilę dryfował na wodzie, zanim całkowicie opadł na dno. Kobiecie udało się oswobodzić z pasów bezpieczeństwa i wydostać się na zewnątrz pojazdu przez okno. Mimo niskiej temperatury wody (zaledwie 4 stopnie Celsjusza) dopłynęła do brzegu i z pobliskiego hotelu wezwała pomoc. Kobieta została przebadana przez policję pod kątem spożycia alkoholu lub wpływu substancji odurzających, jednak niczego nie stwierdzono.

Konsekwencją wypadku było wstrzymanie ruchu wodnego w rejonie zdarzenia, z obawy na możliwość zahaczenia o zatopioną toyotę yaris. Następnego dnia z pomocą płetwonurków udało się wyciągnąć samochód na ląd.

Źródło: Toronto Sun

jb

Źródło artykułu:WP Tech
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (80)