Nowy robot medyczny dostanie się do naszych mózgów przez... policzek

Nowy robot medyczny dostanie się do naszych mózgów przez... policzek

Nowy robot medyczny dostanie się do naszych mózgów przez... policzek
Źródło zdjęć: © Laboratory for the Design and Control of Energetic Systems/Vanderbilt
27.10.2014 16:19, aktualizacja: 28.10.2014 12:04

Operacje mózgu należą do najniebezpieczniejszych - wystarczy jeden fałszywy ruch i pacjent może się obudzić bez władzy w ręce albo niewrażliwy na jakiś rodzaj bodźców. Naukowcy starają się więc uczynić grzebanie w głowach tak nieinwazyjnym, jak to tylko możliwe w podobnych przypadkach.

Badacze z Vanderbilt University ogłosili stworzenie robota, który - kiedy tylko prace nad nim zostaną ukończone - jest w stanie obrać za cel konkretne punkty w mózgu i dotrzeć do nich przez policzek. Dlaczego akurat tamtędy? Laikowi mogłoby się wydawać, że to niczym wycinanie wyrostka przez nos. Tymczasem chodzi o ominięcie istotnych miejsc w czaszce i systemie nerwowym. Dla osób cierpiących na epilepsję, którzy nie reagują na inne formy leczenia, jest to znacznie mniej inwazyjna forma operacji. W tej chwili standardem jest wiercenie im dziur w czaszce, żeby dostać się przez nie do określonych rejonów mózgu, co przedstawia dla pacjentów spore ryzyko.

Zastosowanie sprężystej igły ze stopu niklu i tytanu - ukształtowanej tak, żeby prowadziła wprost do ściśle sprecyzowanego miejsca w mózgu - pozwala robotowi na wsunięcie jej przez rurkę. Podczas drogi przez rurkę odkształca się, ale kiedy dotrze do jej końca - wraca do swojego oryginalnego kształtu. Lekarze zamierzają korzystać z nowego robota w asyście aparatu do rezonansu magnetycznego, który potrafi idealnie prześledzić drogę igły przez tkanki. Na razie jednak prace trwają, więc wynalazek nie trafi do szpitali wcześniej niż za pięć, dziesięć lat.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)