Wirtualna rzeczywistość to kolejna granica dla twórców gier i wszelkiego interaktywnego oprogramowania, ale nawet jeśli jesteśmy w stanie zobaczyć nowy, wspaniały świat za sprawą urządzeń takich jak Oculus Rift, nie będziemy w stanie go dotknąć.
A jeśli czegoś nie ma, koniecznie trzeba to wynaleźć. Tak przynajmniej podchodzą do sprawy japońscy naukowcy, którzy zaprezentowali ostatnio prototyp urządzenia, które pozwala dotykać przedmiotów w przestrzeni wirtualnej. Firma Miraisens stworzyła sprzęt, który zakłada się na nadgarstek i podłącza do palca lub trzyma w dłoni, żeby zapewnić doznania haptyczne, czyli dotykowe. Kiedy użytkownik chce dotknąć cyfrowego obiektu, urządzenie powoduje specjalne wibracje symulujące dotyk. Wyobraźcie sobie choćby gry sportowe, w których posługujemy się mieczem lub rzucamy piłkę - o ile ciekawiej będzie tego doświadczać mając do dyspozycji i ten zmysł.
Zresztą, potencjalnych zastosowań znajdzie się mnóstwo, a Miraisens pracuje nad komercjalizacją technologii. Niestety, trudno przewidzieć kiedy trafi na rynek, chociaż producenci konsol muszą już zacierać ręce.
