Nokia World 2011 - co z przyszłością fińskiego giganta?

Nokia World 2011 - co z przyszłością fińskiego giganta?

Nokia World 2011 - co z przyszłością fińskiego giganta?
Źródło zdjęć: © WP.PL
25.10.2011 15:54

Już za niecałą dobę CEO Nokii wejdzie na scenę, by rozpocząć przemówienie otwierające Nokia World 2011. Czego powinniśmy się spodziewać?

To jedno z najważniejszych Nokia World w historii fińskiego giganta. Produkty, które zaprezentuje Nokia, oznaczają dla niej „być albo nie być”. na wyjątkowo lukratywnym rynku smartfonów. A sukces wcale nie jest przesądzony.

Nokia zrezygnowała z Symbiana, co całkiem zrozumiałe, biorąc pod uwagę malejące w gigantycznym tempie zainteresowanie tym systemem. Podjęła jednak…. nazwijmy to, odważną decyzję, rezygnując ze znakomicie zapowiadającego się, autorskiego MeeGo na rzecz systemu Windows Phone. Systemu, który mimo pozytywnych recenzji, nie zdobył uznania rynku. Smartfonami rządzi i dzieli Google wespół z Apple’em. Microsoft jest na marginesie. Jedyną kartą przetargową wydaje się więc marka „Nokia”. Nic nie ujmując ani sprzętowi, jaki oferuje Nokia, ani systemowi, jaki oferuje Microsoft, bo obie rzeczy są bardzo chwalone przez swoich użytkowników. Sęk w tym, że coraz mniej owych użytkowników.

Co więc pokaże Nokia? Mówi się, że najważniejszym produktem ma być Nokia N800. Smartfon ma być niczym innym, jak Nokią N9, tyle że zamiast MeeGo, będzie miał zainstalowany Windows Phone 7.5. To dobre wieści, N9 była chwalona za piękny design, a i możliwości techniczne wyglądają imponująco: 3,7-calowy ekran AMOLED, 1,4-gigahercowy, jednordzeniowy procesor Qualcomm, 16 GB pamięci wewnętrznej i 8-megapikselowy aparat z lampą błyskową. Najprawdopodobniej obecna tez będzie kamera to wideorozmów. Ktoś mógłby powiedzieć, że niektóre smartfony z Androidem maja większe ekrany i wydajniejsze procesory. Interfejs Windows Phone jednak znakomicie korzysta z dostępnego miejsca na ekranie, a nie każdy chce nosić gigantyczny telefon w kieszeni. Android też jest bardziej łakomy na wydajność procesora, z uwagi na większe możliwości techniczne tego systemu, więc brak drugiego rdzenia nie będzie przeszkadzał w wydajności, a powinien w zauważalny sposób wydłużyć czas pracy na baterii. Zapowiada się więc wszystko bardzo dobrze.
Idealny telefon z średniej półki. Teoretycznie. Ale czy to ma szanse się sprzedać?

O drugim urządzeniu wiemy dużo mniej. Wedlug niepotwierdzonych informacji, ma być to tańsza, pomniejszona N800. Znamy ją pod nazwami kodowymi „Sabre” i „Saber”. Ma mieć 3,7-calowy ekran LCD, 1,4-gigahercowy procesor, 8 GB pamięci i 5-megapikselowy aparat. Ten smartfon ma być dla osób oszczędnych, czyli low-end również zaklepany.

Trzecią, ostatnią półką jest high-end. Tutaj również ma być przygotowana propozycja. Nokia Ace ma być Nokia N800. ale z 4,3-calowym ekranem i zgodnością z siecią 4G. Otrzymujemy jednak coraz więcej informacji, że Ace nie pojawi się na konferencji Nokia World, a data premiery może zostać przesunięta.

To wszystko? Przecież podobnej klasy smartfony z Windows Phone znajdziemy już u Samsunga i HTC. Może fiński gigant słynie z jakości sprzętu i designu, ale czy to nie za mało? Na szczęście fiński gigant ma jeszcze jednego asa w rękawie, poza nalepką „Nokia”. na telefonie. Na mocy umowy z Microsoftem, Nokia ma czas i możliwość przygotowania własnych dodatków do systemu Windows Phone. A konkretnie, ekskluzywnych aplikacji dostępnych tylko na smartfony tej firmy. Oczywiście, inni producenci też mają tę możliwość. Patrz HTC Hub, Samsung Hub czy też płatne aplikacje za darmo, jakie oferuje LG. Co to będzie w wydaniu Nokii? Tu już nie mamy żadnych domysłów poza jednym: Nokia Maps, czyli rewelacyjna nawigacja dla Symbiana dostępna od tej pory dla Windows Phone. Za darmo. To świetne wieści dla ewentualnych polskich klientów, bo domyślnie zainstalowane w Windows Phone mapy Bing Maps są w naszym kraju praktycznie bezużyteczne.

Jest więc duży potencjał, ale cały czas brakuje „killera”. Mamy nadzieję, że dowiemy się o nim jutro. Chyba, że nasz osąd jest błędny, i powyższa kombinacja wystarczy, by nawiązać równą walkę z Apple’em i producentami sprzętu na Androidzie.

Polecamy w wydaniu internetowym chip.pl: "Chrome szybszy niż jego użytkownicy"

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)