Ma same zalety: jest niewielki, potrafi obracać się w miejscu, sam zachowuje równowagę i jest napędzany silnikiem elektrycznym. Czy Uni-Cub Hondy będzie w stanie zagrozić ukochanej zbawce strażników centrów handlowych, Segwayowi?
Japoński pojazd został zaprojektowany głównie do poruszania się po przestrzeniach zamkniętych, na przykład biurach lub wnętrzach muzeów. A ponieważ jest mniejszy niż Segway i można nim znacznie łatwiej manewrować, nie stanowi specjalnego problemu dla pieszych. Do tego nie ma kierownicy, a sterowanie nie odbywa się przy pomocy rąk, więc jadącą nim osoba może swobodnie obsługiwać na przykład smartfon.
Uni-Cub przypomina futurystyczny stołek z dwoma kołami, jednym dość sporym, drugim całkiem małym. W tym czarno-białym pojeździe zmieściła się bateria litowo-jonowa wystarczająca na 9. minut jazdy, komputer i zestaw czujników, niezbędnych do samodzielnego utrzymania równowagi. A jak się nim steruje? To banalne, wystarczy pochylić się w kierunku, w którym chcemy jechać: w przód, tył, prawo lub lewo. Resztę załatwi sam Uni-Cub. Poniżej możecie zobaczyć wideo, wyjaśniające jak działa ten wynalazek.
Wprawdzie sam system zachowania równowagi jest niezłym pomysłem, największym sekretem stojącym za maszyną Hondy i powodem, dla którego konstruktorom udało się nadać jej tak niewielki rozmiar, jest system Honda Omni Traction (HOT). Składają się na niego wspomniane wcześniej kółka. Większe odpowiada za ruch w przód i tył, ale wzdłuż niego znajduje się jeszcze zestaw mniejszych, zamontowanych prostopadle do niego kółek, umieszczonych w jednej linii. Kiedy użytkownik pochyla się w prawo lub lewo, mniejsze kółka obracają się, każąc pojazdowi skręcać. Natomiast małe, tylne koło zapewnia stabilność, pomaga przy skręcaniu i pozwala obracać się w miejscu.
Obecna wersja pojazdu, nazwana z jakiegoś powodu Uni-Cub β, osiąga mało zawrotną prędkość 6 km/h, ale to spokojnie wystarczy do celów, do których została stworzona. Póki co wynalazek jest testowany w Japonii i nie padły jeszcze żadne oficjalne deklaracje co do daty premiery ani ceny. Myślicie, że takie urządzenie może zagrozić Segwayom?