Najważniejsze wydarzenia technologiczne 2015

Najważniejsze wydarzenia technologiczne 2015

Najważniejsze wydarzenia technologiczne 2015
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
08.01.2016 13:19, aktualizacja: 29.12.2016 08:16

Co najbardziej zapamiętamy z minionego roku?

To nie była niestety jedyna tego typu historia w 2015 roku, a jedynie przykry precedens. Pierwsze doniesienia o tym, że w laptopach chińskiego producenta firmowo instalowane jest tzw. adware, czyli dodatkowe oprogramowanie reklamowe, pojawiły się pod koniec stycznia. Ich użytkownicy skarżyli się wtedy na oficjalnym forum, że z nieznanego im powodu przeglądarki otwierają dodatkowe, niechciane okna z reklamami i zachowują się w niechciany sposób. Lenovo przyznało się wtedy, że w instalowanym na laptopach firmy oprogramowaniu Superfish znalazł się błąd.

Jeden z użytkowników odkrył, że Superfish instaluje własny certyfikat bezpieczeństwa, który umożliwia mu analizowanie szyfrowanych połączeń ze stronami np. banków (teoretycznie "bezpieczne" adresy, rozpoczynające się od https). Lenovo szybko odpowiedziało, że zaprzestało instalowania potencjalnie szkodliwego oprogramowania. Firma obiecała też, że nie będzie już więcej z niego korzystać i zapewniła, że pomaga wszystkim użytkownikom, dotkniętym problemem. Przyznać trzeba, że zachowanie było nad wyraz profesjonalne – lekki niesmak po całym zajściu jednak pozostał.

1 / 7

10 marca – Apple pokazuje swój zegarek

Obraz
© Materiały prasowe

To miała być największa premiera Apple'a od czasu iPhone'a. Zapowiedziany w marcu Apple Watch do sprzedaży trafił na wybranych rynkach w kwietniu. Wydarzeniu towarzyszyła, jak zwykle w przypadku gadżetów tej firmy, napompowana kampania marketingowa i hurraoptymistyczne informacje o spodziewanych zyskach z jego sprzedaży. Dziś chyba mało kto uważa to urządzenie za jakiś istotny przełom. Już w lipcu pojawiły się informacje o 90-procentowym spadku zainteresowania zegarkiem. Gdy wyhamował popremierowy szał, okazało się, że niewielu pozostało chętnych na ten gadżet.

Apple oczywiście wyszedł na swoje – urządzenie dostępne było nawet w wersji za 10 tysięcy dolarów, a firmie udało się przekonać użytkowników, że jest to przedmiot ekskluzywny i nie dla każdego. Jest to oczywiście jakiś sposób prowadzenia biznesu, ale Tim Cook z pewnością wolałby, by – podobnie jak wcześniej iPoda czy iPhone'a – Apple Watcha chciał mieć jednak _ każdy _. Na to się już nie zanosi.

2 / 7

15 kwietnia – Unia Europejska rusza na wojnę z Google

Obraz
© Google

Margrethe Vestager, komisarz Unii Europejskiej do spraw konkurencji, ogłosiła, że Google nadużywa swojej dominującej pozycji na rynku. Tak zwany "głos sprzeciwu" to pierwszy krok na drodze do wytoczenia amerykańskiej firmie formalnego procesu. Regulatorom wspólnoty nie podobało się przede wszystkim to, w jaki sposób internetowy gigant wykorzystuje swój 90-procentowy udział na rynku wyszukiwarek internetowych.

Chodzi tu przede wszystkim o to, jak Google nakłania użytkowników do korzystania wyłącznie z jego usług oraz o faworyzowanie ich w wynikach wyszukiwania. W szczególności uwagi komisji dotyczyły serwisu sprzedażowego Google Shopping. Komisja mówiła o potencjalnej grzywnie w wysokości 6,4 miliarda dolarów – czyli 10 procent rocznych przychodów firmy. Z pewnością byłaby ona dla giganta z Mountain View odczuwalna. Byłaby to również najwyższa kara w sprawie antymonopolowej w historii Unii Europejskiej. Aktualny rekord to 1,1 miliarda euro, zasądzone przeciwko Intelowi za nadużywanie pozycji na rynku procesorów.

3 / 7

29 lipca – premiera Windows 10

Obraz
© Microsoft

Nowy system Microsoftu zadebiutował jednocześnie w 190 państwach, w 111 językach, jako bezpłatne uaktualnienie dla urządzeń funkcjonujących na systemach Windows 7 oraz Windows 8.1, a także nowych komputerach osobistych oraz tabletach. Premiera Windowsa 10 była przełomowym momentem dla Microsoftu i ostatnią szansa na naprawienie jego wizerunku wśród użytkowników. - Uruchomienie Windows 10 wyznacza nową erę dla komputerów osobistych. To krok milowy dla naszej firmy i szczerze mówiąc także branży - mówił dla BBC Satya Nadella, prezes Microsoftu.

Czy premierę można uznać za sukces? Z jednej strony Microsoft chwali się dużą liczbą użytkowników, z drugiej – oni sami mają mieszane uczucia. Wiele wątpliwości wzbudza przede wszystkim sposób, w jaki system podchodzi do prywatności. Wysyłanie bez wiedzy użytkowników danych na temat odwiedzanych przez nich stron czy korzystanie z ich łącza internetowego do przesyłania innym aktualizacji – to tylko nieliczne z zarzutów pod jego kierunkiem.

4 / 7

19 sierpnia – wyciek danych z serwerów Ashley Madison

Obraz
© Ashley Madison

Jeżeli byli wśród użytkowników internetu jeszcze tacy, którzy wierzą, że istnieje coś takiego jak anonimowość w sieci, to to wydarzenie pozbawiło ich ostatnich złudzeń. Prowadzony przez firmę Avid Life Media serwis ułatwiać ma osobom pozostającym w stałych związkach nawiązywanie kontaktów seksualnych z innymi użytkownikami w podobnej sytuacji. W teorii zapewniać miało to dyskrecję - żadnemu z takich przypadkowych partnerów nie powinno przecież zależeć na tym, by ktokolwiek dowiedział się o spotkaniu, zainicjowanym za pośrednictwem portalu. To założenie nie brało jednak pod uwagę udziału osób trzecich.

Zespół hakerski Impact Team postanowił własnym sumptem zrobić coś z niemoralnością, szerzoną za pośrednictwem Ashley Madison. Naruszając integralność baz danych portalu mieli oni jedynie na celu zatrzymanie jego działalności. Po uzyskaniu dostępu poinformowali o tym właściciela serwisu i wysunęli jedno żądanie - chcieli, by zniknął on z sieci. Tego samego zażądali od portalu Established Men. Właściciel obu stron, firma Avid Life Media, odmówiła. Grupa hakerska postanowiła więc spełnić swoje groźby. Opublikowała wykradzioną z serwisu, zajmująca 9,7 GB bazę danych. Zawierała ona nazwiska, adresy pocztowe i mailowe i billingi kart kredytowych (bez danych samych kart), a także „preferencje względem potencjalnego nowego partnera” 32 milionów użytkowników Ashley Madison. Baza była zabezpieczona algorytmem bcrypt dla PHP, który złamano.

5 / 7

9 września – konferencja Apple'a, gigant zapowiada nowego iPada

Obraz
© Apple

Zeszłoroczna konferencja Apple'a przyniosła zapowiedź odświeżenia jednego z najważniejszych produktów informatycznego giganta – iPada. Ale co to dokładnie oznacza? Przede wszystkim największy ekran w historii urządzeń z systemem iOS - 12,9 cala. Apple jest przekonane, że to również najbardziej zaawansowany wyświetlacz, jaki firma kiedykolwiek stworzyła z całkowicie nowym, znacznie dokładniejszym systemem wykrywania nacisku. Procesor A9X to układ główny ok. 1,8 raza szybszy od serca poprzedniego iPada, oferujący dwukrotnie większą przepustowość pamięci operacyjnej.

To, co użytkowników urządzeń Apple'a zdziwiło najbardziej, to zapowiedziany obok iPada Pro specjalny rysik – Apple Pencil. Producent zapewniał, że jest to niezwykle złożone urządzenie, zapewniające precyzję pisania i rysowania nieosiągalną dla zwykłych rysików, ale internet pamiętał jeszcze wypowiedź Steve'a Jobsa. Ten zarzekał się, że jego firma nigdy nie zdecyduje się na podobny krok. Dla wielu obserwatorów był to kolejny dowód na to, że pod zwierzchnictwem Tima Cooka gigant nie ma już pomysłów na dalszy rozwój.

6 / 7

22 października – Google zapowiada YouTube Red, płatną wersja najpopularniejszego serwisu wideo

Obraz
© Google

Zgodnie z wcześniejszymi plotkami i przypuszczeniami, Google zapowiedział uruchomienie płatnej wersji serwisu YouTube. Dostęp do YouTube Red - bo tak nazwano płatną wersję serwisu - kosztuje w Stanach Zjednoczonych 9,99 dolara miesięcznie. Jest to cena analogiczna do konkurencyjnych płatnych usług streamingowych, takich jak Spotify. Abonenci YouTube Red mogą oglądać wszystkie materiały w serwisie nieprzerywane w żadnym momencie płatnymi ogłoszeniami.

Dostają także dodatkowe możliwości – mogą zapisywać wybrane filmy do obejrzenia offline lub nawet „poprosić” YouTube’a o przygotowanie im składanki utworów do słuchania bez dostępu do sieci. W takim wypadku serwis bazuje na osobistych preferencjach użytkownika. Co również ważne, abonament obejmuje również muzyczną usługę Google Play Music.

7 / 7

24 listopada - NASA podpisuje kontrakt na obsługę lotów załogowych ze SpaceX

Obraz
© SpaceX

Rok 2015 upłynął nam pod hasłem kolejnych informacji o planowanej przez NASA wyprawie załogowej na Marsa, znacznie ważniejsze od nich okazują się jednak informacje o komercjalizacji lotów kosmicznych. W maju kontrakt na obsługę lotów załogowych na Międzynarodową Stację Kosmiczną podpisała z NASA firma Boeing, w listopadzie – SpaceX. Po raz pierwszy w historii okazało się, że wysyłanie ludzi w kosmos może być opłacalnym biznesem.

Wszystko to dlatego, że amerykańskiej agencji kosmicznej taniej jest wynająć podwykonawców niż utrzymywać własny system, pozwalający na wynoszenie ludzi na orbitę. Podpisany przez SpaceX kontrakt zakłada obsługę od dwóch do sześciu misji załogowych. Pierwsza z nich ma się odbyć w drugiej połowie 2017 roku.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (12)