Nadzieja w medycynie. Naukowcy mają sposób na rany
Na razie metodę przetestowano na myszach - pisze serwis Nauka w Polsce. W ciągu 18 tygodni w miejscu owrzodzeń wyrosła nowa skóra.
Nowa, czyli jaka? Metoda naukowców z kalifornijskiego Salk Institue polega na "przeprogramowaniu innych, obecnych w ranie komórek, tak, aby zmieniły się w keratynocyty". Czyli komórki skóry przypominające komórki macierzyste, z których mogą powstać inne warstwy. Sęk w tym, że w poważnych ranach keratynocyty już nie występują. Jednak dzięki badaczom udało się zidentyfikować cztery czynniki, które pozwoliły przeprogramować komórki.
"Postanowiliśmy wytworzyć skórę tam, gdzie jej nie ma" - wyjaśniają naukowcy swój sposób.
Na razie badanie przeprowadzono na myszach. Autorzy podkreślają, że potrzebne są kolejne analizy i testy, więc jeszcze długa droga, nim ich sposób trafi do klinik. Naukowcy liczą jednak na to, że w przyszłości w ten sposób mogłyby być leczone owrzodzenia skórne powstałe w takich przypadkach jak odleżyny, poparzenia czy cukrzyca.
Obecnie leczy się je przy pomocy przeszczepów skóry z innej części ciała lub hodowli pobranych od pacjenta komórek macierzystych. Druga metoda jest jednak długotrwała i u pacjentów mogą wystąpić powikłania.