Na siedzeniu i graniu nie można zarobić? Bzdura!

Na siedzeniu i graniu nie można zarobić? Bzdura!

Na siedzeniu i graniu nie można zarobić? Bzdura!
Źródło zdjęć: © chip.pl
30.06.2014 00:32

Dota 2 to największa konkurencja dla League of Legends. LoL zresztą powstał dzięki Docie, której pierwsza część była po prostu darmową modyfikacją w grze Warcraft 3. Druga część to obecnie najpopularniejsza gra Valve. Nie dość, że gra jest w 100% darmowa, to niektórzy pod koniec lipca staną się dzięki niej milionerami.

Valve ma dość proste podejście jeśli chodzi o promocję e-sportu i swojej darmowej gry. Wysokie nagrody. Pierwsza edycja The International, która odbyła się jeszcze w Europie była zarazem pierwszym turniejem, którego pula nagród dobiła do miliona dolarów. Ambicja każe podwyższać poprzeczkę co roku - Valve to robi, przy okazji... jeszcze na tym zarabia.

A wszystko to za sprawą społeczności graczy. Newell i spółka już dawno odkryli pewne mechanizmy, które obowiązują w szeroko pojętych "społecznościach sieciowych". Jeśli Internet coś lubi, to chętnie za to płaci. Internet coraz bardziej lubi oglądać e-sport, a tak się przypadkiem składa, że Dota 2 jest jedną z najbardziej widowiskowych gier, którą przy okazji ogląda się "łatwo" - rozgrywka jest dynamiczna, jednak nie na tyle, aby na ekranie zapanował chaos. W Dotę 2 gra już zresztą 7 980 000 osób - dla porównania: to więcej niż w World of Warcraft i mniej niż w League of Legends (obecnie najpopularniejsza gra na świecie). Pomimo, że gra jest w pełni darmowa, finansowana jest dzięki mikrotransakcjom. Wydając ciężko zarobione pieniądze, gracze nie są jednak w stanie odblokować nic, co w jakikolwiek sposób pomogłoby lub zapewniło przewagę w rozgrywce. Kupuje się przedmioty, które zmieniają wygląd bohaterów, interfejs gracza, dodają nowe efekty specjalne do umiejętności bohatera i tak dalej.

Z okazji The International 4 Valve wypuściło tzw. Kompendium. Płacąc niecałe 40 zł, każdy kto je kupi dostaje trochę nowych przedmiotów, zwiększa się też tempo zdobywania nowych (bo oprócz kupowania, można je zdobyć po każdej zakończonej grze), oprócz tego posiadacze Kompendium mogą głosować na to, których zawodników chcą zobaczyć w dodatkowym turnieju 1 na 1 i tak dalej. Część z zysków ze sprzedaży kompendium trafia bezpośrednio do puli nagród dla zawodników. I tak Valve zajęło się wynajęciem stadionu Seattle Key Arena (bilety rozeszły się w godzinę) oraz zapewniło "podstawową" pulę nagród w wysokości 1,6 miliona dolarów. Gracze w niecałe dwa tygodnie zdążyli już dorzucić ponad dwa razy tyle. Pula aktualnie wynosi *10,079,941 dolarów *- dla porównania, pula nagród w turnieju golfowym 2014 Masters - największym wydarzeniu, jeśli chodzi o tę dyscyplinę sportową wynosi 9 milionów.

Polecamy w wydaniu internetowym chip.pl: Asus zapowiada najtańszy zegarek z Android Wear

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (10)