Na aparatach Canona można... zagrać w Arkanoida!

Na aparatach Canona można... zagrać w Arkanoida!

Na aparatach Canona można... zagrać w Arkanoida!
Źródło zdjęć: © chip.pl
19.08.2013 12:30, aktualizacja: 19.08.2013 12:47

Gra nazywa się oficjalnie DSLR ARKANOID i poziomem grafiki przypomina najbardziej stare gry wideo, jeszcze sprzed epoki komputerów osobistych. Ale mimo to pod pewnymi względami przewyższa aplikacje, którymi bawimy się chociażby na nowoczesnych smartfonach.

Chodzi o sterowanie! Canon EOS 7D, na którym zainstalowano DLSR ARKANOID, ma... dżojstik. Oczywiście nie jest to klasyczny kijaszek z tworzyw sztucznych z przyciskiem pod kciuk i wiecznie odklejającymi się przyssawkami, ale nieduża "wypustka" na tylnej ściance aparatu, służąca do wygodnego przeglądania wykonanych zdjęć.

Oczywiście całą akcję należy traktować z przymrużeniem oka, bo nie chodzi o to, by w kolejnym etapie przygotować specjalną wersję Angry Birds, w którą fotografowie pogrywać sobie będą w czasie nudnych sesji fotograficznych. To raczej świetny sposób na to, by przypomnieć światu i producentom o istnieniu zjawiska oprogramowania open source - również w przypadku tak wyspecjalizowanych produktów, jak aparaty cyfrowe. Zjawiska, które przynosi producentom - zupełnie bez ich starań - bardzo wymierne korzyści, a firma Canon oraz alternatywne oprogramowanie Magic Lantern jest tego najlepszym przykładem.

Oprócz Arkanoida, "magiczna latarnia" rozszerza funkcjonalność lustrzanek Canona o wiele zdecydowanie praktycznych opcji, takich jak Focus Peaking, symultaniczne powiększanie fragmentu kadru, "zebrowanie" przepalonych i niedoświetlonych obszarów, pełną kontrolę nad poziomem rejestrowanego dźwięku (przy stereo oddzielnie dla każdego mikrofonu), zaawansowane opcje bracketingu pod kątem obrazów HDR, pułapki ostrości, wykrywanie ruchu, rozbudowany interwałometr... Jest tego sporo i dla wielu nabywców sprzętu Canona właśnie ta lista stanowi argument za wyborem akurat tej firmy.

Obraz
© (fot. chip.pl)

Na razie jedynym producentem, który wyciągnął wnioski z tego zjawiska, jest jednak nie Canon, ale Samsung. Najpierw opublikował kody źródłowe do oprogramowania wybranych, najważniejszych aparatów (pisaliśmy o tym tutaj)
, a później nawet wypuścił zaawansowany model z wymienną optyką, pracujący pod kontrolą Androida (więcej o nim tutaj)
.

Polecamy w wydaniu internetowym chip.pl: "Ewolucja grafiki na konsolach PlayStation [wideo]"

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (14)