Możliwość oglądania Netfliksa bez dostępu do internetu raczej nie dla Polaków

Możliwość oglądania Netfliksa bez dostępu do internetu raczej nie dla Polaków

Możliwość oglądania Netfliksa bez dostępu do internetu raczej nie dla Polaków
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com
Adam Bednarek
03.11.2016 15:17, aktualizacja: 03.11.2016 16:40

Netflix w wersji offline jest możliwy, ale my nieprędko z tej opcji skorzystamy. Firma celuje raczej w kraje z powolnym internetem.

Jedną z wad Netfliksa jest to, że usługa wymaga dostępu do sieci. O ile oglądamy filmy w domu czy w pracy, gdzie przeważnie jest szybki internet, nie ma z tym problemu. Jednak korzystanie z Netfliksa np. w podróży jest utrudnione. Przydałaby się więc funkcja offline, pozwalająca wcześniej pobrać materiał i odtwarzać nawet wtedy, gdy nie ma się sieci.

Na początku Netflix niechętnie patrzył na tryb offline, z czasem jednak podejście firmy się zmieniło. Najważniejsze osoby nie wykluczały wprowadzenia takiej opcji. Teraz wygląda na to, że Netflix offline jest coraz bardziej prawdopodobny. Ale…

Tak, Netflix w wersji offline jest możliwy, ale jeśli się pojawi, to z tej funkcji skorzystają najpierw użytkownicy krajów rozwijających się - wynika ze słów Teda Sarandosa odpowiedzialnego za treści w Netfliksie. Opcja będzie dostępna tam, gdzie internet jest wolny lub występują problemy z zasięgiem. Czyli nie u nas.

Polityka Netfliksa jest rzecz jasna rozsądna. W Stanach Zjednoczonych czy Europie Netflix i tak zdobędzie użytkowników, nawet bez trybu offline. W krajach, gdzie internet jest zbyt wolny na streaming, możliwość pobierania treści będzie jedyną szansą, by z Netfliksa móc wygodnie korzystać. W ten sposób usługa przyciągnie nowych klientów. Logiczne, ale z naszego punktu widzenia - rozczarowujące.

Paradoks - mamy szybki internet, więc mieszkańcy krajów rozwijających mogą nam go zazdrościć. Tymczasem coraz częściej to my zazdrościmy im przydatnych funkcji. Specjalna aplikacja YouTube Go w wersji offline szykowana jest na rynek indyjski. W październiku w Wenezueli, Sri Lance, Kenii, Tunezji czy Malezji pojawił się Messenger Lite, czyli odchudzony komunikator od Facebooka. Zgoda, u nas internet jest niezły, ale mimo to z chęcią byśmy z podobnych rozwiązań skorzystali. Tymczasem nie możemy, bo mamy za dobrze. Nieszczęście w szczęściu.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)