Rozwój wojskowych robotów postępuje bardzo szybko, dlatego pojawiły się obawy, wyrażane między innymi przez Human Rights Watch, że już w niedalekiej przyszłości opracowane zostaną maszyny bojowe, które samodzielnie podejmować będą decyzje o ataku. W tym tygodniu kwestią tą zajmie się ONZ.
Rozwój wojskowych robotów postępuje bardzo szybko, dlatego pojawiły się obawy, wyrażane między innymi przez Human Rights Watch, że już w niedalekiej przyszłości opracowane zostaną maszyny bojowe, które samodzielnie podejmować będą decyzje o ataku. W tym tygodniu kwestią tą zajmie się ONZ.
Opracowany niedawno na zlecenie Rady Praw Człowieka ONZ wstępny raport, który postuluje wprowadzenie memorandum na wykorzystywanie robotów zdolnych zabijać bez nadzoru człowieka, już w tym tygodniu trafi pod obrady grupy roboczej ONZ, która będzie debatować nad kwestiami etycznymi związanymi z użyciem tego rodzaju broni.
„Nie można całkowicie zagwarantować, że autonomiczne systemy bojowe będą respektowały prawo międzynarodowe,” stwierdził w wywiadzie dla BBC profesor Noel Sharkey, jeden z dwóch liderów debaty, która odbędzie się w ramach grupy roboczej do spraw Konwencji o zakazie lub ograniczeniu użycia pewnych broni konwencjonalnych. „Kraje nie poruszają tej kwestii, a niesie ona za sobą znaczne zagrożenie dla ludzkości.”
Konwencja ta zawiera protokoły, zakazujące między innymi użycia min-pułapek, broni, która pozostawia w ciele odłamki, których nie można wykryć za pomocą promieniowania rentgenowskiego czy laserów, które mogą trwale oślepiać uczestników walk. Możliwe, że w przyszłości urządzenia, które samodzielnie podejmować będą decyzje o otwarciu ognia, również znajdą się na tej liście.
Droga do tego jest jednak długa (pełny raport ONZ na ten temat ma zostać opublikowany w listopadzie) i nie ma pewności, że państwa najbardziej zainteresowane rozwojem takiej technologii zdecydują się podpisać i ratyfikować protokół zakazujący stosowania „morderczych dronów”.
Polecamy na stronach Ginzet.pl: Bezzałogowce U.S. Navy przesiadają się na Linuxa