Młode firmy z Polski Wschodniej chcą naprawić świat. Start mają obiecujący

Młode firmy z Polski Wschodniej chcą naprawić świat. Start mają obiecujący

Młode firmy z Polski Wschodniej chcą naprawić świat. Start mają obiecujący
Źródło zdjęć: © Planet Heroes | shutterstock.com
25.02.2020 15:29, aktualizacja: 25.02.2020 16:40

Pierwsza ekologiczna platforma crowdfundingowa, specjalny system pozwalający obniżyć rachunki za prąd czy aplikacja dbająca o cyberbezpieczeństwo najmłodszych. Te projekty mają szansę podbić rynek. Tworzą je młodzi ludzie z inkubatorów Samsunga w Białymstoku i Rzeszowie.

Partnerem materiału jest Samsung

Zostań #PlanetHero

Monika Habrzyk, Przemysław Pyziel, Adam Falkowski i Jan Domański chcą posprzątać świat. Dosłownie. Pomóc ma im w tym pierwsza, i jak na razie jedyna, ekologiczna platforma crowdfundingowa – planetheroes.pl. W jaki sposób? Mechanizm jest prosty i może z niego skorzystać każdy. Wystarczy znaleźć zaśmiecone miejsce, zrobić zdjęcie przed rozpoczęciem pracy, posprzątać teren, a na koniec zrobić jeszcze jedno ujęcie, tym razem ze znakiem #PlanetHeroes. Ważne, by odpady wylądowały w odpowiednich pojemnikach. Całość należy opublikować na platformie, dodając kilka słów o projekcie i odpowiadając na pytanie, dlaczego jest on ważny. Każdy może wesprzeć akcję, a otrzymane środki mogą posłużyć do organizacji kolejnego sprzątania lub realizacji ważnych inicjatyw dla danej społeczności.

Z Planet Heroes sprząta cały świat. Na platformie można znaleźć projekty z Polski, m.in. z Tarnobrzega, Władysławowa czy Bydgoszczy, ale też z Indii, Kenii, Tanzanii, Indonezji czy Węgier.

Efekt sprzątania wsi w Zanzibarze? 20 worków plastiku, 20 odpadów ogólnych, 5 szkła, 4 odpadów organicznych, 3 papieru, 3 elektroniki i 2 metalu. Z Lasu Wolskiego w Krakowie zniknęło 10 worków plastiku, 10 szkła, 9 śmieci ogólnych i 1 metalu.

Na pomysł stworzenia platformy grupa znajomych wpadła w 2018 r. W weekendy często jeździli do Puszczy Kampinoskiej i zbierali śmieci, widzieli też, jak brudny jest świat, gdy zejdzie się z utartych turystycznych szlaków. To wtedy pojawiła się myśl, że sami tego wszystkiego nie posprzątają. Koncepcja została entuzjastycznie przyjęta podczas Forum ONZ w Nairobi w marcu 2019 r. Tam Planet Heroes wygrało konkurs na najlepszy zielony start-up na świecie. Później była jeszcze główna nagroda podczas Samsung OneWeek w Budapeszcie.

Prace nad platformą i systemem płatności w Samsung Inkubatorze w Białymstoku trwały pół roku. Oficjalne uruchomienie strony miało miejsce podczas listopadowego szczytu ONZ w Canberze w Australii. Dziś jej twórcy skupiają się na rozpoznawalności marki. Jednym z działań promocyjnych ma być organizowany z ONZ konkurs na najlepszą akcję sprzątania. Cel? Rozwiązanie problemu śmieci w 40 największych miastach świata.

Planet Heroes to biznes, który utrzymuje się z prowizji. Twórcy platformy ustalili jej wysokość na najniższym rynkowym poziomie – 6,25 proc. Wychodzą z założenia, że firmy zajmujące się ekologią, muszą zarabiać, bo inaczej nie będą miały szansy na przetrwanie.

Na początku było… gniazdko

Lada dzień możemy spodziewać się jeszcze wyższych rachunków za prąd. Ceny mają wzrosnąć średnio o 12 proc. Jak zmniejszyć zużycie energii, a co za tym idzie - obniżyć monity? Odpowiedzi dostarcza Jitiv, start-up działający w Samsung Inkubatorze w Rzeszowie.

Innowatorzy opracowali specjalny system, na który składają się m.in. zdalnie sterowane gniazdka i włączniki, a także algorytm, który kontroluje pracę sprzętów w przemyśle, biurach, sieciach sprzedażowych i mieszkaniach. Jitiv pokazuje, jak zoptymalizować zużycie energii i zaoszczędzić na rachunkach nawet do 40%. Nowatorski system wyłącza niepotrzebne urządzenia (gdy na przykład nie ma domowników lub temperatura w sklepie jest już optymalna), pozwala też monitorować ich działanie z dowolnego miejsca na świecie za pomocą smartfona lub dowolnej przeglądarki. System pozwala wreszcie obliczyć generowany przez przedsiębiorstwa ślad węglowy.

Jak powstał Jitiv? Dominik Ciurko, pomysłodawca i założyciel start-upu, jako student Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie często zapominał o wyłączeniu żelazka czy zamknięciu drzwi. Potrzebował systemu, który odłączy uruchomione na stancji urządzenia elektryczne. To, co oferował rynek, było zbyt drogie lub nie do końca odpowiadało jego potrzebom. Wspólnie z kolegami ze studiów postanowił więc stworzyć coś własnego.

Zaczęło się od "inteligentnego" gniazdka. Urządzeń, które w sposób zdalny włączają lub odłączają prąd, było na rynku sporo. Stąd pomysł stworzenia złożonej usługi, której głównym celem jest obniżenie rachunków za prąd. W zależności od potrzeb klienta, Jitiv oferuje sprzęt, optymalizację taryf lub godzin działania różnych urządzeń czy digitalizację procesu produkcji w fabrykach. Specjalna aplikacja pozwala m.in. wyznaczać cele oraz kontrolować oszczędności. System wykrywa zużywające zbyt dużo energii urządzenia oraz zapobiega zagrożeniom związanym z przeciążeniem sieci.

Tym, co wyróżnia start-up na tle konkurencji, jest m.in. natychmiastowa reakcja systemu na wyłączenie lub ponowne uruchomienie sprzętu oraz stałe dostosowywanie systemu do rynku energetycznego, tak aby generował możliwie najniższe koszty. W tej chwili firma pracuje nad konkretną ofertą dla użytkowników indywidualnych.

Dla transportu publicznego

Wielu ludzi w Polsce nie ma dostępu do transportu. 60-minutowy czas oczekiwania na autobus to codzienność w wielu peryferyjnych dzielnicach, a w mniejszych miastach w kraju jest to nawet kilka godzin różnicy między kursami. Szacuje się, że 14 milionów osób w Polsce jest wykluczonych transportowo. A gdyby tak zamówić autobus przez aplikację na smartfon wtedy, kiedy rzeczywiście go potrzebujesz?

Broomee Technologies – start-up rozwijany w Samsung Inkubatorze w Białymstoku, jeszcze w tym roku planuje wdrożyć swoje rozwiązanie w pierwszych miastach w Polsce. Od wielu miesięcy pracują nad nim Stefan Cylwik, Rafał Ferenc, Paweł Gora i Krzysztof Łysy oraz inni członkowie ich zespołu. Innowatorzy dostrzegli, że dużym problemem dla mieszkańców jest nieefektywność tras i rozkładów jazdy komunikacji publicznej, a więc długi czas oczekiwania na przejazd oraz rozkłady jazdy niedostosowane do ich potrzeb. Te niedogodności wynikają z oferowania transportu publicznego rodem z początku XX wieku, a przede wszystkim z wysokich kosztów takich przewozów.

Pomysłodawcy rozwiązują ten problem dzięki systemowi Broomee On-Demand i optymalizacji przejazdów z użyciem sztucznej inteligencji. Przejazd zamawiamy z użyciem smartfona z dowolnego punktu A do B. Z miejsca odbioru znajdującego się nieopodal odbiera nas van, bus lub autobus. Trasę wyznacza automatycznie system, gdy kolejne osoby zgłaszają chęć przejazdu w zbliżonym kierunku, łącząc podróżnych we wspólne przejazdy. Bez obaw, dopilnuje on także, aby przejazd odbył się w określonym i podanym na początku zamówienia maksymalnym czasie podróży. Dodatkowo, dzięki historycznym danym i odpowiednim algorytmom bazującym na elementach sztucznej inteligencji system będzie analizował natężenie ruchu, pogodę, a także maksymalnie personalizował usługę, dostosowując się do naszych preferencji i nawyków transportowych.

Pracą kierowcy także będzie zawiadywała aplikacja, wskazując mu na bieżąco, gdzie powinien pojechać, skąd odebrać pasażera oraz gdzie zawieźć kolejnych podróżnych. Rozwiązanie oferowane jest w formie subskrypcji samorządom terytorialnym, które na bazie analiz i symulacji przeprowadzanych przez zespół Broomee Technologies wdrażają elastyczny transport publiczny XXI wieku. Broomee On-Demand to nie tylko oszczędności dla miast i gmin – pomysłodawcy mówią o obniżeniu kosztów nawet o 15%. To także mniejsze korki, czystsze powietrze oraz znacznie większy obszar z dostępem do transportu w krótkim czasie, a to wszystko w cenie biletu autobusowego. Pomysłodawcy nie poprzestają, jednak tylko na tym i nie zapominają o potrzebach osób starszych i niepełnosprawnych. Pracują także nad rozwiązaniem, które znacząco ułatwi świadczenie dedykowanego transportu właśnie tej grupie. W najbliższych miesiącach Broomee Technologies planuje rozpocząć pierwsze wdrożenia w wybranych miastach w Polsce. Twórcy systemu zaczynają przenosić swoje rozwiązanie również do innych krajów. Od dziś to transport publiczny dostosuje się do nas, a nie my do niego. (strona www - https://www.broomee.com/, facebook - https://www.facebook.com/Broomee-Technologies-464820007426374/?ref=page__internal_)

Źródło artykułu:Materiał Partnera
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (25)