Miesiąc z pancernym Catem S60. Zastąpił mi iPhone'a
Cat to ciekawa firma - jak wiadomo robi ciężki sprzęt budowlany, silniki, turbiny o potężnej mocy, buty, odzież roboczą, a nawet lokomotywy. Czego jeszcze może brakować osobom pracującym ciężkim sprzętem i w ciężkich warunkach, jeśli nie telefonu do zadań specjalnych? Takim właśnie jest Cat S60, który sprawił, że mimo ogromnego przywiązania do mojego iPhone'a 6S postanowiłem zostać z telefonem z Androidem na dłużej.
Firma Cat, która nieśmiało wchodzi od jakiegoś czasu na nasz rodzimy rynek smartfonów, zaprezentowała nowy model telefonu z kamerą termowizyjną firmy Flir - lidera rynku takich kamer. Używałem Cata S60 w zastępstwie rozbitego i naprawianego iPhone'a 6S i telefon ten sprawił, że do iPhone'a wracać już ochoty nie mam. Żeby była jasność - nadal nie rozstaję się z moim Macbookiem Air oraz z iPadem Mini.
Powodów, dla których na dłużej zostaję z Catem jest kilka, ale zacznę od tego najważniejszego.
Odporność na zniszczenia, uderzenia, upadki
Cat chwali się, że jego telefon wytrzymuje upadki z wysokości 1,80 m, czego tak naprawdę nie miałem odwagi sprawdzić, ale moi dwaj synowie w wieku 6 i 10 lat, nigdy nie mieli hamulców. Nie zatrzymywałem ich zbytnio i przez kilka tygodni "pancerniak" nie był oszczędzany - był w piachu na placu zabaw, zaliczył błoto, kiedy robiliśmy zdjęcia na rajdzie wraków w podwarszawskim Piasecznie, a także kilkukrotnie upadł z wysokości około metra czy to na panele podłogowe, czy na płytki w łazience i kuchni. Poza śladami na aluminiowej obudowie na brzegach telefonu nic mu nie było i jest to najważniejsza cecha Cata. Z kolei mój iPhone był regularnie rozbijany w różnych wersjach od 3 GS do 6s przez dwóch małych testerów wytrzymałości. Nikt nie sprawdzi solidności telefonu lepiej niż moi synowie.
Bateria
Drugim najważniejszym kryterium, jakie pomogło mi wybrać S60 na mojego towarzysza, jest bateria. Potężne 3800 mAh naprawdę pozwala wytrzymać nawet 1,5 - 2 doby na jednym ładowaniu, co uważam za wynik znakomity. Wszystko to mimo przeglądania internetu, podłączonego zestawu głośnomówiącego w aucie - z funkcją przesyłania muzyki ze znanego serwisu muzycznego - przez co najmniej godzinę dziennie, wielu maili, kilku telefonów, kilkunastu SMS-ów.
Wodoodporność
Producent zapewnia, że S60 jest w stanie leżeć na głębokości do 5 metrów przez równą godzinę. A to dzięki specjalnym przełącznikom szczelności przy głośniku na górze oraz mikrofonie i przyciskach sprzętowych na dole ekranu, które pozwalają zabezpieczyć urządzenie w dwóch zakresach - do 2 metrów głębokości oraz do 5 metrów głębokości.
Odważyłem się "tylko" na 30-minutowy test w wannie, więc niezbyt głębokim zbiorniku wodnym. Co ciekawe, telefon po wyjęciu z wody sam wykrył, że w niej był i zaproponował automatyczne suszenie głośników, aby nie czekać dobę na odparowanie resztek wilgoci.
Suszenie jest ciekawe. Polega na kilkuminutowej emisji dźwięków o różnym natężeniu i różnej tonacji - widocznie powoduje to wibracje membran głośnikowych na tyle silne, że wypychają wodę poza czułe miejsca telefonu. Ciekawy patent, który tak naprawdę jest przecież bardzo prosty w oprogramowaniu i wdrożeniu. Nie wymaga dodatkowego sprzętu, korzysta z tego, co telefon już posiada. Cat S60 test przeszedł pozytywnie.
Oczywiście smartfon posiada wszystkie łącza zamykane i sprytnie przypomina nam nawet po ładowaniu czy odłączeniu słuchawek o ich zamknięciu. Ciekawym rozwiązaniem "na pleckach" telefonu jest schowek zamykany zatrzaskiem na karty SIM oraz kartę pamięci.
Kamera podczerwieni FLIR
Długo zastanawiałem się, czy powinno być na czwartym miejscu wymienianych przez mnie atutów urządzenia. Dlaczego? Bo na pierwszy rzut oka dla przeciętnego Kowalskiego to zbędny bajer. I jest w tym trochę prawdy. Kamera zastosowana w Cat S60 jest naprawdę świetna, ma doskonały zasięg.
Poza tym, że można się nią po prostu chwalić, jestem sobie w stanie wyobrazić, że naprawdę może się ona przydać osobom pracującym na budowach, np. do wykrywania nieszczelności konstrukcji, wycieków wody w ścianach czy zwarcia kabli w ścianach. Wystarczy spojrzeć na zdjęcie z ciepłą i zimną wodą lecącą z kranu, aby uwierzyć, że można wykrywać ubytki i naddatki w obu kierunkach.
Wykorzystałem kamerę poza zabawą dwa razy: raz, aby uszczelnić okno na zimę, a drugi raz, by zrobić fotki do quizu opublikowanego w naszym serwisie.
Reszta, czyli wnętrze, ekran, system i aparaty
Telefon nie zacina się, pracuje płynnie, mikrofon i głośniki dają taki dzwięk, jak powinny, aparat robi solidne zdjęcia tylną kamerą z lampą, kręci filmy w FullHD, ekran oddaje barwy bardzo dobrze, podświetlenie jest wystarczające. Jedyną rzeczą, do jakiej mógłbym się tu przyczepić, jest słabe wzmocnienie na gniazdku słuchawkowym. Słuchawki grają cicho, a sprzęt podłączony kablem jack odczuwa słabsze wzmocnienie gniazda. W porównaniu do iPhone'a jest dużo ciszej. Warto wspomnieć też o obsłudze dwóch kart SIM, która dla wielu ludzi może być przydatna oraz o możliwości rozbudowania wewnętrznej, i tak już dużej (32 GB), pamięci za pomocą kart micro SD. Po pełną specyfikację zapraszam zainteresowanych do naszego katalogu telefonów: CAT S60 - katalog telefonów WP Tech.
CAT S60 - cena
Cena S60 nie jest niska, wynosi bowiem 2699 zł. To sporo jak na smartfon, umiarkowanie dużo jak na telefon z termowizją i dużą odpornością na upadki czy zachlapania.
Dla kogo jest Cat S60?
Telefon ten spodoba się wszystkim, którzy mają pracę na świeżym powietrzu. Upadki, zarysowania i inne możliwe szkody Catowi nie grożą. Spodoba się także osobom, które mają żywiołowe dzieci. Przyda się również budowlańcom albo elektrykom.
S60 nie przypadnie za to do gustu osobom, które poszukują ładnego telefonu. Wygląd został tu poświęcony na rzecz odporności. Jeśli szukacie czegoś zgrabnego, Cat raczej nie was nie zachwyci.