Manta Quad Titan MSP 95009 Bee - test

Manta Quad Titan MSP 95009 Bee - test

Manta Quad Titan MSP 95009 Bee - test
23.09.2016 18:27, aktualizacja: 29.12.2016 08:23

Manta to znany polski producent sprzętu RTV i AGD. Portfolio marki jest również bogate w telefony i smartfony, których niewątpliwą zaletą jest niska cena. Przyglądając się smartfonowej ofercie Manty, można jednak odnieść wrażenie, że dotąd brakowało w niej modelu, który z daleka przyciągnie wzrok. Producent w końcu wypełnił tę lukę i zaproponował niedrogi, ale bardzo elegancki model MSP 95009 Bee, aspirujący do klasy premium.

Manta to znany polski producent sprzętu RTV i AGD. Portfolio marki jest również bogate w telefony i smartfony, których niewątpliwą zaletą jest niska cena. Przyglądając się smartfonowej ofercie Manty, można jednak odnieść wrażenie, że dotąd brakowało w niej modelu, który z daleka przyciągnie wzrok. Producent w końcu wypełnił tę lukę i zaproponował niedrogi, ale bardzo elegancki model MSP 95009 Bee, aspirujący do klasy premium.

1 / 4

Tani, ale premium

Obraz
Fot. Manta

Dotychczas zaprezentowane urządzenia Manty niemal natychmiast zdradzały swój budżetowy charakter. Ale Quad Titan MSP 95009BEE to smartfon z najniższej półki cenowej, który wyróżnia się stylistyką znaną ze znacznie droższych modeli topowych producentów.

Quad Titan waży 157 g, a jego grubość wynosi 8,5 mm - mimo dość sporej wagi jest wygodny w codziennym użytkowaniu. Obudowa została wykonana z dobrej jakości plastiku, który wykończeniem do złudzenia przypomina aluminium. Pozostawia to bardzo pozytywne wrażenie estetyczne i przydaje urządzeniu elegancji. Całość przypomina trochę flagowe produkty HTC. Co ważne, na tylnej ściance obudowy nie pozostają odciski palców, pod tym względem producent wypadł bardzo dobrze.

Tego samego nie można powiedzieć o ekranie, gdzie zostają wyraźne smugi i odciski palców. Jednak w tym przypadku trzeba wspomnieć o kilku zaletach. Wśród nich są nałożona fabrycznie folia na ekran oraz zastosowanie pełnej laminacji ekranu. Wprawdzie nie każdemu spodoba się taki efekt, jednak jest to pozytywna strona produktu.

Obudowa

Konstrukcja Manty jest dość prosta, aczkolwiek niepozbawiona zalet. Lekko zaokrąglone boki oraz srebrna ramka świetnie współgrają z tylną ścianką w kolorze złota. Przyciski fizyczne umieszczono na prawej krawędzi, co znacznie poprawia wygodę w obsłudze.

Na górnej krawędzi smartfonu znajdziemy port USB oraz złącze jack 3,5 mm. Dolna krawędź to mikrofon oraz dwie maskownice, sugerujące system stereo - niestety, mamy tu do czynienia z pojedynczym głośnikiem, który gra dość słabo.

Po otwarciu tylnej klapki zyskujemy dostęp do dwóch gniazd SIM oraz czytnika microSD, który obsługuje karty do 32 GB. Poza tym znajdziemy wymienną baterię o pojemności 1 900 mAh.

Na tylnej klapce zauważymy element, który zasugeruje nam, że w smartfonie jest czytnik linii papilarnych. Niestety, to tylko atrapa i trudno powiedzieć, w jakim celu producent umieścił ten element na obudowie.

2 / 4

Co znajdziemy w środku Manty-premium?

Obraz
Fot. Manta

Sercem urządzenia jest czterordzeniowy, 32-bitowy procesor MediaTek MT6580M o taktowaniu 1,3 GHz, wspomagany przez układ graficzny Mali 400MP2 oraz 1 GB RAM. Na dane użytkownik ma 8 GB pamięci ROM, z czego realnie zostaje 5 GB, niewiele - jednak możemy ją rozszerzyć kartą microSD o kolejne 32 GB. Całość pracuje pod kontrolą systemu Android 5.1 Lollipop z ładnie wyglądającą nakładką Manty.

Zestawienie takich podzespołów nie gwarantuje nam superwyników czy świetnej wydajności w grach. Musimy się liczyć z tym, że podczas zabawy wystąpią opóźnienia, aplikacje będą ładowały się dłużej czy też wyłączały. Nie jest to więc smartfon dla osób szukających dużych wrażeń w rozrywce, a dla tych, którzy chcą mieć dostęp do podstawowych funkcji smartfonu, Internetu czy portali społecznościowych, i dla chcących sobie pograć, jednak w mniej wymagające tytuły.

Ekran

Smartfon został wyposażony w pięciocalowy ekran, niskiej - choć typowej dla tanich urządzeń rozdzielczości 480 x 854, co przekłada się na zagęszczenie pikseli 179 ppi. Z pewnością, z uwagi na cenę, nie możemy mówić tu o powłoce Gorilla Glass. Na pocieszenie na ekranie została naklejona dodatkowa folia ochronna.

Wrażenia z używania ekranu wymagającemu użytkownikowi pozostawiają wiele do życzenia. Ze względu na rozdzielczość ekranu, jakość oglądanych filmów nie jest zadowalająca. Wyświetlanym materiałom brakuje szczegółów.

Ciekawym rozwiązaniem są gesty ekranowe, dzięki którym uruchomimy muzykę, Internet czy napiszemy wiadomość. Jest też gest, który łączy nas z numerem alarmowym, co mogą docenić osoby starsze i samotne. Natomiast dwukrotne stuknięcie wybudza ekran. Możemy nawigować również za pomocą ruchu dłoni - wystarczy przysunąć dłoń na odległość ok. 8 cm do ekranu i kierować nią z prawej do lewej. Nawigacja jest bardzo prosta i intuicyjna. Mimo zastosowania dwupunktowego wyświetlacza nie sprawia on żadnego problemu podczas obsługi.

Niestety, producent nie zdecydował się na podświetlenie dotykowych przycisków do nawigacji - szkoda, bo nocą troszkę błądzimy po smartfonie.

3 / 4

Komunikacja i aparat

Obraz
Fot. Manta

Za łączność odpowiada Bluetooth w wersji 4.0. Do dyspozycji mamy również Wi-Fi bgn, GPS do lokalizacji oraz Dual SIM, który zapewnia mobilny dostęp do sieci przez 3G. Na próżno szukać tu jednak LTE czy NFC - niższa cena niesie za sobą pewne kompromisy.

Jakość połączeń jest bardzo dobra - przed wykonaniem połączenia jesteśmy pytani, z której karty SIM skorzystać. Lokalizacja w pomieszczeniu trwa bardzo długo, na zewnątrz - odrobinę krócej.

Wi-Fi w budynku działa dość stabilnie, podczas testów zdarzyło się zerwanie zasięgu, jednak przy bliższej odległości od routera sytuacja uległa zdecydowanej poprawie.

Aparat Manta MSP95009 Bee został wyposażony w aparat główny o rozdzielczości 8 Mpix z autofocusem oraz lampą doświetlającą. Przednia kamerka ma rozdzielczość 5 Mpix. Zdjęcia i filmy wykonane za pomocą obu aparatów są dość dobrej jakości jak na produkt tej klasy. Podczas testów pozytywnie zaskoczyła mnie jakość materiałów wykonanych w pomieszczeniu, przy niższym oświetleniu. Na zewnątrz sytuacja ma się jeszcze lepiej, jednak używając zoomu, zdecydowanie traci się na jakości wykonanych zdjęć czy filmów, są one kiepskiej jakości.

4 / 4

Manta Quad Titan MSP 95009 Bee - Warto?

Obraz
Fot. Manta

Smartfon wyposażono w akumulator o pojemności 1 900 mAh. Test prowadzony z pełnym podświetleniem ekranu pozwolił na ok. 200 min przeglądania stron WWW, ok. 208 min gry oraz ok. 145 min na film. Nie są to wartości imponujące. Podczas codziennego użytkowania smartfon wymagał ładowania pod wieczór. Jeżeli planujemy zabrać smartfon na wakacje, by zająć czymś nasze pociechy, zdecydowanie przyda się power bank.

Zabrakło oczywiście opcji szybkiego ładowania, pełne naładowanie akumulatora zajmuje ok. 2 godzin.

WERDYKT

Titan Quad przyciąga wzrokiem, jest wygodny w obsłudze, przyzwoicie wypadają również wydajność czy też kamerki przednia i tylna. W czasie testów nie było problemów z zawieszaniem się czy spadkiem wydajności. W tej grupie cenowej jest to jedna z ciekawszych propozycji, którą warto wziąć pod uwagę podczas zakupu smartfonu. Oczywiście nie obyło się bez wad - w smartfonie na próżno szukać dobrej baterii, łączności NFC czy świetnej jakości ekranu, zawodzi również nadajnik Wi-Fi, który czasem sprawiał problemy.

_ Łukasz Gała _

Obraz
© (fot. Mobility)

_ Tekst pochodzi z magazynu Mobility _

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (19)