"Malezyjski Boeing odnaleziony!"

"Malezyjski Boeing odnaleziony!"

"Malezyjski Boeing odnaleziony!"
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
03.04.2014 13:26, aktualizacja: 03.04.2014 14:20

Eksperci AVG ostrzegają przed kolejną odsłoną starego zagrożenia, które atakuje na Facebooku. Wykorzystując tragedię malezyjskiego Boeinga, rozprzestrzenia się nowa fala likejackingu czyli wymuszeń kliknięć "Lubię to".

Eksperci AVG ostrzegają przed kolejną odsłoną starego zagrożenia, które atakuje na Facebooku. Wykorzystując tragedię malezyjskiego Boeinga, rozprzestrzenia się nowa fala likejackingu czyli wymuszeń kliknięć "Lubię to".

Jak to działa?

Schemat działania jest taki sam jak zwykle –. na profilu znajomego widzimy treść, która podszywa się pod gorącego newsa z portalu informacyjnego. Wykorzystując olbrzymią w ostatnich tygodniach popularność informacji dotyczącej zaginięcia samolotu, jesteśmy informowani o tym, że Boeing został odnaleziony.

Co więcej, miniatura newsa zdaje się sugerować, że pasażerowie przeżyli! Dodatkowo naszą ciekawość ma wzmocnić to, iż samolot został odnaleziony niedaleko…. Trójkąta Bermudzkiego.

W momencie gdy klikniemy w link, strona poprosi nas o podanie kodu bezpieczeństwa (imitującego zabezpieczania na forach, które mają przeciwdziałać spamowi). Gdy ów kod wpiszemy –. news doda się na naszej tablicy i pokaże znajomym.

W samej treści linku możemy dopatrzyć się odniesień, do aż trzech (!) polskich serwisów: TVN 24. Demotywatorów i Naszej Klasy. Desing portalu na jaki jesteśmy kierowani ma przypominać rzetelną i wiarygodną stronę informacyjną. Oczywiście ma to uśpić naszą czujność i wzbudzić zaufanie.

Czym jest likejacking?

To sposób wymuszania klików i znaczników „Lubię To”. na Facebooku. Polega na rozsyłaniu emocjonalnych, kontrowersyjnych treści i masowego udostępniania ich na tablicach użytkowników za pomocą złośliwego kodu. Dzięki temu właściciele stron zyskują dodatkowe „lajki” oraz ruch na stronie.

Na co trzeba uważać?

- Co dwa, trzy tygodnie spotykamy się z kolejną odsłoną wymuszeń kliknięć „Lubię to”. – mówi Arkadiusz Zakrzewski, specjalista pomocy technicznej AVG – Zagrożenie to niestety nie słabnie, a użytkownicy Facebooka stale dają się na nie nabierać. Do wymuszeń like’ów wykorzystywane są coraz bardziej kontrowersyjne i głośne medialnie treści. Na Facebooku bardzo wiele osób klika w co popadnie, nie weryfikując treści – rozsiewają tym samym falę SPAM-u, który notorycznie uprzykrza życie znajomym. A same „lajki” stają bardzo cennym łupem. Pamiętajmy, że najlepszą metodą obrony przed likejackingiem jest ostrożność i zdrowy rozsądek.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (119)