LG X power2 - pierwsze wrażenia

LG X power2 - pierwsze wrażenia

LG X power2 - pierwsze wrażenia
Źródło zdjęć: © Komórkomania | Miron Nurski
27.02.2017 10:56, aktualizacja: 03.03.2017 08:56

Oprócz flagowego LG G6, koreański producent po cichu pokazał na targach MWC 2017 także nowy telefon ze średniej półki cenowej - LG X power2.

Duża bateria wyraźnie wpłynęła na gabaryty urządzenia

LG X power2 to urządzenie relatywnie lekkie (164 gramy) i nieprzesadnie grube (8,4 mm), ale mimo wszystko duże. Związane jest to nie tylko z tym, że wyświetlacz sam w sobie jest spory (5,5 cala). Niestety krawędź ekranu i krawędź obudowy dzieli spora odległość. LG X power2 to pod tym względem zupełne przeciwieństwo LG G6.

Plecki telefonu wykonane są z tworzywa sztucznego. Plastikowa niestety jest także ramka, która skądinąd ma bardzo dziwny, garbaty kształt. Sprawia on, że telefon niezbyt pewnie leży w dłoni. Obudowa nie jest śliska, więc ciągłego wypuszczania telefonu z ręki raczej bym się nie obawiał, ale obsługa jedną ręką może sprawiać problemy.

Niezbyt ekscytujący jest także wygląd urządzenia

Obraz
© Komorkomania

Na pierwszy oka telefon przypomina nowego LG K10, ale tylko na pierwszy. Obudowa K-dziesiątki ma sporo miłych dla oka akcentów — metaliczne wstawki, szczotkowany wzór na pleckach, obłe szkło na froncie — to wszystko sprawia, że K10 może się podobać.

Design LG X power2 jest natomiast do bólu nudny. Nie ma tutaj niczego charakterystycznego, co mogłoby zapaść w pamięć.

Ok, trochę ponarzekałem, więc przejdźmy do pozytywów

Obraz
© Komorkomania.pl

Cieszy fakt, że LG jest konsekwentne i stosuje szerokokątne obiektywy także w tańszych telefonach. W tym przypadku szerokokątna jest kamerka przednia, co pozwala zmieścić na selfie nawet kilka osób. Fajna i przydatna funkcja, o czym pisałem już w kontekście nowego LG K10, który ma podobny aparat.

Co ciekawe, frontowa kamerka została uzbrojona w diodę doświetlającą. Jeśli grupka znajomych będzie chciała zrobić sobie zdjęcia po zmroku lub w ciemnym pomieszczeniu, LG X power2 powinien zdać egzamin.

Oczywiście w oprogramowaniu nie zabrakło znanych z innych telefonów LG funkcji, które pozwalają robić zdjęcia bezdotykowo. Spust migawki można aktywować np. zaciskając dłoń w pięść. Dodano także tryb Auto Shot, który automatycznie robi selfie, gdy w kadrze znajdzie się ludzka twarz.

Bardzo praktyczne funkcje, gdyż dotykanie ekranu wywołuje drgania, które mogą się przełożyć na niechciane rozmycia na zdjęciu.

Cieszy zastosowanie wydajniejszego układu niż w poprzedniku

Ośmiordzeniowy układ MediaTek MT6750 nie jest najwydajniejszą jednostką na świecie, ale powinien zapewnić zadowalającą wydajność. Póki o nie odnotowałem żadnych niepokojących spowolnień czy przycięć animacji, a aplikacje uruchamiały się szybko.

Sięgnięcie po ten SoC niesie za sobą jeszcze jeden profit — obsługę szybkiego ładowania Pump Express. Telefon ma się ładować do pełna w około godzinę i 40 minut. To bardzo dobry wynik, biorąc pod uwagę, że pojemność akumulatora to aż 4500 mAh.

Niestety LG X power2 jest telefonem, którego największego atutu nie sposób poruszyć w pierwszych wrażeniach

Chodzi oczywiście o — podobno — wydajną baterię, której urządzenie zawdzięcza swoją nazwę. Myślę jednak, że smartfon LG powinien na tym polu dawać rady. 4500 mAh to bardzo dużo jak na telefon z ekranem o niezbyt wymagającej rozdzielczości 720p.

Z weryfikacją zapewnień producenta będziemy musieli jednak poczekać do dłuższych tekstów.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)