"Lalki miłości" obdarzone sztuczną inteligencją to nieodległa przyszłość

"Lalki miłości" obdarzone sztuczną inteligencją to nieodległa przyszłość

"Lalki miłości" obdarzone sztuczną inteligencją to nieodległa przyszłość
Źródło zdjęć: © chip.pl
15.06.2015 09:10, aktualizacja: 15.06.2015 11:49

Branża erotyczna śmiało wykorzystuje zdobycze nowych technologii. Gdy naukowcy nieśmiało konstruują humanoidalne roboty, firma RealDoll specjalizująca się w produkcji ekskluzywnych, silikonowych lalek dla dorosłych chce je obdarzyć inteligencją.

Oczywiście nie taką inteligencją jak w filmie "Ex Machina" czy "A.I.". Lalki tworzone przez RealDoll mają po prostu symulować postawę zachęcającą mężczyzn do interakcji. Zdaniem Matta McMullena, pomysłodawcy owych silikonowych piękności, proste gesty takie jak mruganie, wysuwanie języka, czy lekki uśmiech w połączeniu z kobiecym głosem mogą zdziałać cuda i zapewnić niezłą iluzję. Lalki będą odpowiadać też na proste komendy oraz dawać do zrozumienia użytkownikowi, które działania podobają się im bardziej, a które mniej, by imitować cząstkę osobowości.

RealDoll chce jednak iść jeszcze dalej - w przyszłości do każdej lalki ma być także dodawana mobilna aplikacja, dzięki której ze swoją "towarzyszką" użytkownik będzie mógł się łączyć nawet poza domem (taki rodzaj Tamagotchi dla dorosłych). Twórcy nie wykluczają także implementacji technologii VR.

Obraz
© (fot. chip.pl)

Oczywiście takie roboty budzą pewne kontrowersje. Ze względów psychologicznych trudno nam zaakceptować maszynę, która _ zbyt mocno _ przypomina człowieka. Efekt ten nazywany jest doliną niesamowitości (ang. uncanny valley) i dotyczy sytuacji, w których sztuczny twór jest już niemal ludzki, ale jeszcze _ nie do końca _, co bardzo negatywnie wpływa na komfort psychiczny podczas kontaktu z nim. Jakikolwiek niepokój czy strach jest w tej branży niewskazany, dlatego RealDoll zapowiedział, że nie zamierza przekraczać pewnej granicy. Ich lalki mają pozostać lalkami, a nie imitacjami żywej kobiety.

Pierwsze egzemplarze podrasowanych modeli (ruchome głowy z AI dołączane do aktualnych wersji lalek) mają trafić na rynek w ciągu dwóch lat. Ich cena ma wynosić wówczas około 10 tys. dolarów. W kolejnych etapach firma chce tworzyć już pełnowymiarowe roboty. Za nie przyjdzie chętnym zapłacić nawet 60 tys. dolarów.

Polecamy w wydaniu internetowym chip.pl: Nowa strategia Microsoftu wydaje się działać

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (157)