Kto pamięta te czasy? Idea, Tak-Tak, ludzik Simplusa i pakiet 600 SMS-ów

Kto pamięta te czasy? Idea, Tak‑Tak, ludzik Simplusa i pakiet 600 SMS‑ów

Kto pamięta te czasy? Idea, Tak-Tak, ludzik Simplusa i pakiet 600 SMS-ów
Źródło zdjęć: © Wirtualna Polska
02.07.2015 15:49, aktualizacja: 03.07.2015 09:59

Kiedy na rynku pojawiły się smartfony, bardzo szybko zyskały uznanie i sympatię wielu posiadaczy tradycyjnych telefonów komórkowych. Nowe urządzenia charakteryzowały się łatwiejszym i przyjaźniejszym dostępem do internetu, co sprzyjało rozwojowi wielu komunikatorów internetowych. W ich sukcesie pomogli operatorzy sieci, dzięki którym pakiety danych nie kosztowały już tak wiele. Jakie są tego następstwa? Stare, poczciwe SMS-y z roku na rok odchodzą w niepamięć. Ale czy na zawsze znikną?

Kiedy na rynku pojawiły się smartfony, bardzo szybko zyskały uznanie i sympatię wielu posiadaczy tradycyjnych telefonów komórkowych. Nowe urządzenia charakteryzowały się łatwiejszym i przyjaźniejszym dostępem do internetu, wielozadaniowością i imponującymi parametrami (no, może z wyjątkiem baterii). A gdzie się podziały czasy z naszej młodości? Pamiętacie jeszcze reklamy Simplusa, pakiety SMS-ów i stare Siemensy?

Rynek telekomunikacyjny stale przechodzi przeróżne transformacje. Lata temu dużą popularnością cieszyła się Idea (dzisiaj Orange) ze swoją ofertą "POP" czy Era (dzisiaj T-Mobile) z pingwinami z Tak-Taka. Z telewizorów bawiły nas zielone reklamy Simplusa z sympatycznym, choć trochę niezdarnym ludzikiem.

Ewolucja operatorów sieci komórkowych i ich ofert

Przeglądając stare reklamy operatorów natknąć się można na reklamę Idea Optima, której głównym bohaterem był Adam Małysz z żoną. Nokię 331. w tej ofercie można było nabyć za 33,10 zł netto. Przemysław Saleta reklamował "niewielkiego Siemensa", "Motorolę z WAPem", "Ericssona z klawiaturą do SMS-ów" (doczepianą) czy "głośnomówiący Sagem" w Idei. W 1999 roku Era chwaliła się telefonem ze słuchawką douszną, gwarantując bezpieczne prowadzenie pojazdu czy wykonywanie kilku czynności dzięki "wolnym rękom".Kayah natomiast wzięła udział w reklamie Idei, muzycznie chwaląc zalety telefonów nabytych u tego operatora:

Inną kultową reklamą Idei był spot pod tytułem "Czy jest na sali ładowarka?" Operator fundował 6. darmowych godzin rozmów, gwarantując, że twój telefon będzie tego sezonu bardzo zapracowany:

Do kupna Siemensa S10 w sieci Era namawiał z telewizorów Wiktor Zborowski słowami "Tyle funkcji... i prestiż". W ofercie operator proponował również modele E10, S4, S8 i S6 w cenach od 340 zł do 840 zł.

Obraz
© (fot. YouTube / Reklama Ery)

Jak już mowa o Erze, trzeba koniecznie wspomnieć słynną latającą kurę ze spotów operatora. Autor na prawdę wykazał się kreatywnością i bogatą wyobraźnią. Reklama z kurą w roli głównej była uwielbiana przede wszystkim przez młodzież.

I nareszcie, kochane przez wszystkich reklamy Plusa z udziałem kabaretu Mumio. Kto nie pamięta sławnego "Kopytko", czy "Złaź z tej palmy"?

Teraz operatorzy prześcigają się w nielimitowanych ofertach zarówno połączeń, jak i SMS-ów, pakiet internetu w standardzie to już konieczność. Aby trafić do grona młodych ludzi powstają odrębne brandy, np. "nju mobile" od Orange czy "Plush" od Plusa. Nie jest to nowy zabieg, ponieważ już wcześniej można było nabyć startery "3. i 6" Plusa czy "Heyah" T-Mobile. Ta pierwsza swego czasu przyciągała klientów bardzo nietypowymi reklamami z siostrami "Bez Endu":

Heyah utrzymała się najdłużej na rynku spośród wszystkich tego typu eksperymentów (zlikwidowane WPmobi, GaduAIR, Mobilking). Teraz jeszcze na rynku swoich sił próbuje Virgin Mobile pod skrzydłami zasięgu Play, tuBiedronka, Red Bull Mobile czy MTV Mobile). Tak zwana "wielka czwórka" (Orange, T-Mobile, Plus i Play) ma się bardzo dobrze na rynku i nic nie zagraża ich pozycjom. Dzięki temu mogą się spokojnie rozwijać i wdrażać do swych ofert dobrodziejstwa nowych technologii.

Kiedyś cieszyliśmy się WAP-em, pobieraniem tapet czy dzwonków z ostatnich stron kolorowych gazet i - w czym mistrzami była młodzież - pakietami SMS. 600 wiadomości za 6 zł, niektórzy byli w stanie w tydzień wyzerować liczbę pozostałych do wykorzystania SMS-ów. W obecnych czasach tradycyjne metody komunikacji na większą odległość zastępują nam portale społecznościowe czy komunikatory internetowe. Nie tak dawno zachwycaliśmy się ofertami obejmującymi darmowe rozmowy wieczorami i w weekendy, płatną jedynie ostatnią minutą rozmowy, darmowe połączenia z wybranym numerem itp.

Play - na przykład - zdobył uznanie klientów i sporą popularność bardzo szybko. Stało się tak m.in. dzięki ofercie, w której za każde dwie minuty połączenia przychodzącego, abonent otrzymywał darmową minutę na wykorzystanie w rozmowach wychodzących. Należy zaznaczyć, że w cennikach ofert połączenia i SMS-y do Play przez długi czas były droższe niż do abonentów pozostałych sieci.

Ewolucja telefonów komórkowych

Pamiętacie, kiedy przyszedł czas na telefony z kolorowym wyświetlaczem? Dawniej nikt nie przypuszczał, że w 201. roku do wyboru będą konstrukcje o rozdzielczości HD, Full HD czy Quad HD. Piksele? Rozdzielczość? Jasność? Nikt nie zaprzątał sobie tym głowy, w końcu - jak często wspominają nasi czytelnicy - telefon miał służyć do dzwonienia i pisania SMS-ów.

Kolejnym - po kolorowym wyświetlaczu - wielkim "wow" były komórki z doczepianym aparatem.

Obraz
© (fot. Materiały prasowe)

A już w ogóle aparat wbudowany w telefonie - świetna rzecz. Chociaż wtedy serwisy społecznościowe nie były tak rozwinięte jak w tej chwili, umieszczenie małego aparatu w urządzeniu, które zawsze mamy przy sobie było pierwszym krokiem do stworzenia "wszystkomających" i "wszystkoumiejących" multimedialnych smartfonów, które napędzają np. Instagrama. Lata temu fotografowaliśmy telefonami rodzinę, znajomych, dokumentowaliśmy w ten sposób wspomnienia z wakacji itp. Teraz królują między innymi selfie, a smartfony górują nad naszymi głowami dzięki machającym tzw. selfiestickami miłośników autoportretów wykonywanych zawsze i wszędzie. Widząc krążące w sieci zdjęcia ludzi, którzy w kinie czy teatrze machają patykami do selfiaków myślałem, że to po prostu żart. Dopóki sam kilkukrotnie nie byłem świadkiem takich sytuacji. Doszło nawet do tego, że - jak pisaliśmy niedawno- z tym gadżetem nie wejdziecie nawet
do Disneylandu.

Obraz
© (fot. Materiały prasowe)

Oprócz selfie ludzie fotografują wszystko, co możliwe - chmury, trawę, kubki ze Starbucksa, drinki, krajobrazy itp. Zdecydowana większość takich zdjęć powstaje z przeznaczeniem na publikację w internecie - Instagramie, Facebooku czy Twitterze. Oczywiście nie jest tak, że wszyscy mają w głowie tylko selfie i kubki, jednak trend się zmienił i zmieniły się lekko obiekty, które najchętniej są fotografowane. Teraz każdy może być "artystą". Dawniej nikogo nie martwiła rozdzielczość VGA i zaszumione zdjęcia, królestwo ziaren na nocnych zdjęciach itp. Teraz na rynku mamy do wyboru smartfony, które mają o wiele lepsze parametry niż niejedna tradycyjna "cyfrówka". Te kompaktowe aparaty z resztą również mają za sobą czasy świetności. Teraz graczy jest dwóch: smartfon z aparatem i lustrzanka. Jeszcze kilka lat temu rozdzielczość 6-1. MPix w kompaktach gwarantowała udane, świetne zdjęcia. Smartfonem natomiast wykonujemy już fotografie o rozmiarach 16, 18 a nawet 20 MPix i więcej. Zaawansowane tryby fotografowania
pozwalają na uzyskanie naprawdę znakomitych efektów.Do tego dochodzi wygoda - nie musimy już zabierać ze sobą aparatu i możemy mieć pewność, że nie umkną nam niecodzienne widoki czy sytuacje, a żadna warta uwiecznienia rzecz nie odejdzie w niepamięć.

Obraz
© (fot. Materiały prasowe)

Zdjęcia przesyłane były przez IrDA lub podczerwień, przykładając telefony maksymalnie blisko siebie. Później, dzięki technologii Bluetooth, można było dzielić się tapetami, dzwonkami czy śmiesznymi filmikami w nieco swobodniejszych warunkach. Laptopy z Bluetoothem czy specjalnie dokupywane kable do poszczególnych modeli telefonów służyły za przesył danych do komputera. Teraz pliki można swobodnie przenieść dzięki załączanym do zestawów kablom USB (które od jakiegoś czasu są nieodłącznym elementem ładowarek), Nawet to się zmienia, ponieważ sposób ten wypierany jest przez chmury, dzięki którym dostęp do swoich danych mamy ze smartfona, komputera czy tabletu.

Obraz
© (fot. Materiały prasowe)

Klient nasz Pan

Potrzeby konsumentów wciąż się zmieniają, a operatorzy i producenci na bieżąco dostosowują swoje oferty i produkty do panujących reguł. Nielimitowane połączenia i SMS-y, nielimitowany internet (z tak zwanym "lejkiem") to już standard. Smartfony można kupić za ceny o wiele niższe niż klasyczne telefony komórkowe lata temu. Każdy z nich może imponować niezliczonymi bajerami, będąc naprawdę uniwersalnymi urządzneiami multimedialnymi. Co będzie dalej? Prawdopodobnie tak, jak kiedyś nie spodziewaliśmy się takiego rozwoju technologii, tak i teraz ciężko cokolwiek prognozować. Z pewnością jest jedna rzecz, której najbardziej wyczekujemy - wszyscy marzymy o pojemniejszych bateriach w smartfonach. Niedawno pisaliśmy, że Samsungowi udało się niemal dwukrotnie zwiększyć pojemność akumulatora czas na rynku te południowokoreańskie telefony
wytrzymają 3-4 dni, a nie jeden. Gorszym scenariuszem byłoby zastosowanie takich podzespołów, które jednak będą tę dwukrotnie bardziej pojemną baterię dwukrotnie bardziej obciążać. Może jednak uda się ładować smartfony raz na tydzień, jak w Nokii 3310. czego życzę sobie i wam.

Rzeczą, która uległa zmianie na lepsze to ładowarki. Kiedyś pytano "Masz ładowarkę do Nokii? Ale tę z grubszym wejściem?". Dzisiaj po prostu mamy ładowarkę do smartfona/telefonu oraz do iPhone'a. Uniwersalne złącze spodobało się wszystkim użytkownikom telefonów. Przed nami kolejna standaryzacja tych elementów. Już niedługo za ładowanie odpowiadać będzie USB typu C. Dzięki temu będziemy mogli podłączyć urządzenie nie zwracając uwagi na górę/dół złącza.

Obraz
© (fot. Materiały prasowe)

*- Wyślij mi to w SMS-ie. - A nie masz Messengera? * Wraz z rozwojem portali społęcznościowych i komunikatorów internetowych, tradycyjne SMS-y powoli "umierają". Możemy jednak być pewni, że nie znikną nigdy. Polacy z roku na rok wysyłają coraz mniej SMS-ów, ale rośnie ruch wiadomości tekstowych wysyłanych przez firmy

Z raportu o stanie rynku telekomunikacyjnego w 201. roku przedstawionego przez Urząd Komunikacji Elektronicznej wynika, że Polacy w ubiegłym roku wysłali 51,9 mld SMS-ów, czyli 0,6 proc. mniej, niż rok wcześniej. Mniejsza liczba wysłanych wiadomości tekstowych dotyczy przede wszystkim ruchu SMS-ów między użytkownikami smartfonów, którzy coraz częściej korzystają z komunikatorów internetowych. W dalszym ciągu jednak rośnie ruch wiadomości SMS generowanych przez systemy informatyczne (np. systemy bankowe, systemy zakupowe) i urządzenia.

Obraz
© (fot. Thinkstockphotos)

Liczba wysłanych wiadomości SMS w polskich sieciach komórkowych od 201. roku zachowuje tendencję spadkową. W ubiegłym roku Polacy wysłali 1349 wiadomości rocznie. W porównaniu z 2013 rokiem każdy z nich wysłał średnio 6 SMS-ów mniej. Mniejsza liczba wysłanych wiadomości tekstowych przełożyła się na spadek przychodów polskich operatorów telekomunikacyjnych ze świadczenia usług SMS o 16,1 proc. względem roku 2013. Spośród czterech dominujących operatorów największy - przekraczający 30 proc. udział w przychodach z wysyłania wiadomości SMS posiadał Orange, natomiast najmniejszy - T-Mobile Polska.

Tak więc możliwym jest to, że ludzie coraz częściej będą wykorzystywali internet w telefonie zamiast tradycyjnych SMS-ów, ale należy pamiętać, że to właśnie ten środek komunikacji jest wręcz idealny do kontaktów formalnych - np. zawodowych oraz podczas kontaktu instytucji lub przedsiębiorstw z klientami (banki, dostawcy usług). I możemy być pewni, że własnie dzięki temu SMS-y będą "żyły długo i szczęśliwie".

Społeczeństwo się zmienia, zmianom ulegają również najprostsze otaczające nas rzeczy. Rozwój technologii pozwolił elektronice na ogromny skok naprzód. Producenci zaskakują nas coraz to nowszymi i śmielszymi pomysłami, przez co zapominamy o tym, co sprawiało nam przyjemność dawniej, a dzisiaj byłoby tylko bolączką. W końcu wkrótce pamięć o wspomnianych dzisiaj dawnych reklamach czy telefonach pozostanie już tylko... w internecie.

Widzieliście już nasz test smartfona LG G4? Jest bezkonkurencyjny!

Źródło artykułu:WP Tech
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (32)