Książę Filip nie żyje. Jako jeden z nielicznych szybko spotkał się z pierwszymi ludźmi na Księżycu

Książę Filip nie żyje. Jako jeden z nielicznych szybko spotkał się z pierwszymi ludźmi na Księżycu

Książę Filip
Książę Filip
Źródło zdjęć: © Getty Images
Adam Bednarek
09.04.2021 15:17

Książę Filip zmarł w wieku 99 lat. Kontrowersyjny ze względu na swój styl życia i wypowiedzi członek rodziny królewskiej był wielkim entuzjastą nowych technologii, szczególnie związanych z lotnictwem. Nic więc dziwnego, że nie mógł doczekać się spotkania z członkami Apollo 11. Nie tak dawno całe zdarzenie przypomniała NASA.

Całe wydarzenie w zapewne nieco przerysowany, acz ciekawy sposób przedstawiono w serialu "The Crown". Książę Filip jako wielki miłośnik lotnictwa i zapalony pilot z entuzjazmem śledził misję Neila Armstronga, Buzza Aldrina i Michaela Collinsa, której celem było postawienie nogi na Księżycu. Wydarzenie miało dla niego mistyczne i filozoficzne znaczenie.

Kiedy więc było jasne, że członkowie misji Apollo 11 spotkają się z rodziną królewską, książę Filip, jak przedstawili to twórcy serialu, miał duże oczekiwania wobec rozmowy z astronautami. Chciał zadawać im pytania dotyczące wszechświata i ludzkiego życia. Liczył na to, że astronauci, którzy dokonali czegoś spektakularnego, którzy spojrzeli na Ziemię z ogromnego dystansu, inspirująco odpowiedzą na ważkie pytania. 

W serialu "The Crown" widzimy, że spotkanie było rozczarowaniem. Zmęczeni astronauci, traktowani trochę jak miś na Krupówkach, nie mieli niczego ciekawego do powiedzenia. 

Ile było w tym prawdy - nie wiadomo. Rodzina królewska ma sporo zastrzeżeń do serialu Netfliksa, choć akurat przedstawienie spotkania z astronautami zapewne to najmniejszy problem. 

Według krążących o tym spotkaniu anegdot Neil Armstrong nie był chętny na spotkanie, bo czuł się źle ze względu na przeziębienie. Głucha na wymówki była żona astronauty, która koniecznie chciała poznać królową Elżbietę II. 

Rok temu minęło 51 lat od spotkania - o czym przypomniał choćby Buzz Aldrin. 

Wcześniej do wydarzenia powracała też NASA. 

Zmarły dziś książę Filip był wielkim entuzjastą lotnictwa. W powietrzu spędził ponad 6 tys. godzin. 

Znany ze swoich kontrowersyjnych wypowiedzi arystokrata, mimo swojej sympatii do rzeczy związanych z lotnictwem, raz zgasił entuzjazm młodego chłopca. Gdy ten, zapytany przez księcia o wymarzony zawód, odparł, że chce być astronauta, mąż królowej odparł, że młodziak jest na to… zbyt gruby. 

Źródło artykułu:WP Tech
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)