Kopiąca prądem bransoletka sfinansowana w jeden dzień

Kopiąca prądem bransoletka sfinansowana w jeden dzień

Kopiąca prądem bransoletka sfinansowana w jeden dzień
02.10.2014 14:17, aktualizacja: 02.10.2014 14:34

Twórcy tej bransoletki wyszli z założenia, że system kar (zarówno tych fizycznych jak i obciążających nasz portfel) pomoże nam łatwiej osiągnąć określony cel i pozbyć przy tym złych nawyków niż jakakolwiek nagroda.

O Pavloku pisaliśmy już w lipcu, kiedy to twórcy przedstawili pierwszą koncepcję swojego pomysłu. W skrócie jest to bransoletka wyposażona w szereg sensorów, która w określonym momencie porazi użytkownika prądem.

Najpierw Pavloka łączy się z dedykowaną aplikacją na smartfonie, gdzie zaznacza się również nałogi, z którymi chcemy się uporać. Może to być obgryzanie paznokci, palenie papierosów, długie siedzenie w jednym miejscu, uzależnienie od Facebooka, spanie do południa w weekendy itp. Następnie decydujemy się na system kar. Tu do wyboru mamy nie tylko ów kontrowersyjne porażenie prądem, ale też mocne wibracje, głośny alarm, kary finansowe lub udostępnianie na portalach społecznościowych naszych porażek.

Oczywiście sama bransoletka nie będzie wiedziała kiedy np. palimy papierosy, dlatego tu przyda się wsparcie znajomych, którzy gdy przyłapią nas na gorącym uczynku, będą mogli zdalnie "wymierzyć nam karę". Według badań przeprowadzonych przez twórcę, złych nałogów będziemy w stanie pozbyć się już w 30-60 dni. A co w momencie gdy w trakcie trwania "terapii" przestaniemy używać bransoletki? Z naszej karty kredytowej zniknie parę groszy.

Najtańsza wersja bransoletki na Indiegogo kosztowała 129 dolarów, jednak rozeszła się w mgnieniu oka. W zaledwie jeden dzień twórcy udało się zebrać wymagane 50 tys. dolarów. Najwyraźniej wiele osób skusiła wizja szybkiego pozbycia się nałogów. Pavlok dalej jest możliwy do kupienia w cenie 140 dolarów. Kampania potrwa jeszcze 29 dni.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)