Koniec z dźwiganiem bagaży na lotnisku. Ludzi zastąpią roboty

Koniec z dźwiganiem bagaży na lotnisku. Ludzi zastąpią roboty

Koniec z dźwiganiem bagaży na lotnisku. Ludzi zastąpią roboty
15.06.2016 14:00, aktualizacja: 15.06.2016 16:10

Robot Leo pomagał pasażerom na lotnisku w Genewie. Był to test maszyny skonstruowanej przez firmę SITA, a która - zdaniem przedstawicieli lotniska - pomoże definitywnie wprowadzić ten port lotniczy w XXI wiek. Leo to robot-asystent, którego zadaniem jest transport bagażu. Może przewieść dwie walizki o wadze ponad 35 kilogramów każda.

*Robot Leo pomagał pasażerom na lotnisku w Genewie. Był to test maszyny skonstruowanej przez firmę SITA, która - zdaniem przedstawicieli lotniska - pomoże definitywnie wprowadzić ten port lotniczy w XXI wiek. Leo to robot-asystent, którego zadaniem jest transport bagażu. Może przewieźć dwie walizki o wadze ponad 35 kilogramów każda. *

Twórcy urządzenia nazwali je na cześć Leonarda da Vinci. Mechaniczny rycerz skonstruowany przez włoskiego wynalazcę jest uznawany za pierwowzór robotów. Zobaczcie jego pracę na filmie.

Obsługa urządzenia jest bardzo prosta. Wystarczy zeskanować kod, który znajduje się na każdej karcie pokładowej i włożyć bagaże na specjalną półkę. Robot wydrukuje przywieszkę bagażową, którą przyklejamy do walizki i na tym nasza praca się kończy. Bagaż zostanie zamknięty w specjalnej komorze - tak, aby nikt go nie ukradł, a także aby nie uległ on uszkodzeniu. Urządzenie samo znajdzie drogę do punktu nadawania bagażu, gdzie pracownik lotniska "otworzy" robota i nada bagaże bez naszego udziału. Oznacza to, że od momentu przekazania walizek maszynie niczym nie musimy się już martwić.

jb

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)