Koncerty bez smartfonów? To możliwe

Koncerty bez smartfonów? To możliwe

Koncerty bez smartfonów? To możliwe
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
21.06.2016 12:24, aktualizacja: 22.06.2016 12:12

Choć tablety i smartfony z pewnością ułatwiają nam życie, to bywają momenty, kiedy korzystanie z nich odbiera nam masę przyjemności. Na koncertach nikt nie raczy się już muzyką, tylko próbuje nagrywać filmy, którymi podzieli się później ze znajomymi. To zaś nie tylko spłyca sens uczestniczenia w takim wydarzeniu, ale też przeszkadza samym artystom.

Na swoim ostatnim koncercie brytyjska piosenkarka Adele zwróciła jednej pani uwagę, by ta przestała ją nagrywać - "Jestem tutaj, w prawdziwym życiu i możesz cieszyć się moim występem tutaj, a nie przez obiektyw kamery". Podobne prośby do fanów i dziennikarzy miały aktorki Kate Bush i Jennifer Lawrenece. Z perspektywy osoby stojącej na scenie widok lasu smartfonów zasłaniających twarze ludzi może zniechęcać do czegokolwiek. Jak sobie zatem poradzić z niesforną publicznością? Upokarzające zwracanie uwagi do jednostek niczego nie zmieni.

Obraz
© (fot. Materiały prasowe)

Tu z pomocą przychodzi startup Yondr, który umożliwia tworzenie stref, w których smartfony nie działają. Przed wejściem na koncert jego uczestnikom rozdaje się specjalne etui (dostępne w trzech rozmiarach), do którego wkłada się telefon. Etui blokuje jego działanie i nie można go otworzyć bez uszkodzenia i zerwania specjalnego zamka. Uczestnik cały czas ma przy sobie swój smartfon, jednak nie może go używać. W razie nagłej potrzeby można wyjść do specjalnej strefy, gdzie futerał jest odblokowywany.

Firma poradziła sobie także z systemem kolejek. Mechanizm odblokowujący jest nieduży i można ustawić cały rząd urządzeń. Co więcej uczestnicy mogą je obsługiwać samodzielnie. Z rozwiązania Yondr skorzystała już Alicia Keyes oraz Guns'n'Roses, The Lumineers i komicy tacy jak Chris Rock, Louis CK i Dave Chapelle. Startup otrzymał także zainteresowanie ze strony szkół. Ciekawe, jak szybko zobaczymy podobne technologie w Polsce? A pewnie przydałby się one nie tylko na koncertach, ale także w kinach i teatrach. Każdy z nas był pewnie świadkiem, kiedy w trakcie seansu komuś dzwoni telefon, a osoba niewzruszenie rozpoczyna rozmowę. W niektórych krajach stosowane są specjalne zagłuszarki sygnału GSM, aby podczas seansu lub spektaklu zachować ciszę na sali. Jest to jednak rozwiązanie dość drogie, a do tego mogące naruszać prawo.

Polecamy w wydaniu internetowym chip.pl: Pierwszy procesor z 1000 rdzeni

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)