Kolejna afera na Wykopie. Użytkownicy protestują przeciwko AMA z gangsterem "Masą"
Od poniedziałku normalne przeglądanie Wykopu jest niemożliwe. Dlaczego? Wszystko przez nową aferę, za którą odpowiedzialny jest… gangster “Masa”.
W poniedziałek 24 października na Wykopie odbyło się AMA z “Masą”. To coś w rodzaju wywiadu (nazwa pochodzi od wyrażenia Ask Me Anything, co oznacza Pytajcie mnie o cokolwiek), tyle że przeprowadzonego przez zwykłych użytkowników, a nie dziennikarzy. Reguły AMA zakładają, że można pytać dosłownie o wszystko, a odpowiadający nie powinien unikać odpowiedzi nawet na niewygodne kwestie.
Niektórym użytkownikom pomysł na AMA z gangsterem “Masą” wydawał się kontrowersyjny już na samym początku. Czarę goryczy przelała promocja wydarzenia na oficjalnym facebookowym profilu Wykopu, a także to, że “Masa” dostał odznakę VIP-a.
- Na miejscu innych ludzi z odznaką "VIP" usunąłbym konto, wcześniej każąc Wam sobie tę odznakę wepchnąć w cztery litery - pisze jeden z użytkowników, który na znak protestu usunął konto. Jego znalezisko (czyli wpis) ma prawie siedem tysięcy “wykopów”, a więc skala oburzenia jest naprawdę ogromna.
O irytacji użytkowników najlepiej świadczy wygląd strony głównej. Od wczoraj Wykop to głównie znaleziska z “masa” w tytule. “Umiem robić MASĘ solną - AMA”, “Najpierw masa, później rzeźba!”, “Przepis na rogaliki z MASĄ kakaową” czy “Slimy - Masa Zabawy” - tego typu tematy znajdziemy na stronie głównej. Pojawiły się też żądania, by Wykop poszedł za ciosem i zorganizował np. AMA z Mariuszem Trynkiewiczem.
- Ten człowiek tak samo jak Jarosław "Masa" Sokołowski niszczył ludzkie życie. Uważamy, że Mariusz ma takie samo prawo do AMA, nie mamy prawa dyskwalifikować go za jego przeszłość - ironizuje pomysłodawca.
Co na to szefowie Wykopu? Michał Białek w oświadczeniu na Mikroblogu (to wykopowy odpowiednik Facebooka/Twittera) napisał (zachowaliśmy oryginalną pisownię):
(...) chcialbym Wam przypomniec, ze Wykop jest miejscem, w ktorym wypowiedziec sie moze kazdy. Na rownych zasadach z kazdym z Was. Nie mam nic przeciwko temu by jutro pojawilo sie AMA z zakonnikiem, ktory uciekl z zakonu, politykiem, ktorego nie jestem fanem czy kimkolwiek innym. To Wy swoimi wykopami i pytaniami pokazujecie czy tresc jest interesujaca.
Jezeli nie podoba Wam sie ta tresc, to mozecie jej po prostu nie czytac lub zakopac. Jezeli uwazasz, ze Wykop ma byc miejscem tylko o takich pogladach jak Twoje i nikt inny nie ma wstepu, to cytujac @t_d - zapraszam do usuniecia konta._
P.S. Status VIP, jest przyznawany automatycznie z uwagi na to, ze tak wielu zaczelo dzis obserwowac profil @JaroslawSokolowski _
- Jest chyba subtelna różnica między wyżej wymienionymi, a człowiekiem który brał udział w gwałtach, pobiciach, niszczeniu dorobku całego życia uczciwie pracujących ludzi. Czy nie ma? - odpowiada użytkownik vect0r, a jego wpis dostał prawie 1300 plusów.
Kto w tym sporze ma rację? Można poprzeć użytkowników, którym nie podoba się promowanie mocno tabloidowego i kontrowersyjnego AMA. Trudno jednak nie zgodzić się z Michałem Białkiem - obecny “strajk” jest zaprzeczeniem idei serwisu. Tym bardziej, że wielu wykopowiczów uznało temat za ciekawy i zadawało pytania.
To nie pierwsza afera, w ramach której strona główna zostaje zalana spamem. Wcześniej Wykop zmagał się z "aferą zbożową". Był to protest przeciwko moderatorce i działaniom administracji, która banowała wykopowiczów przypominających niefortunną wypowiedź moderatorki i wrzucających jej nagie zdjęcia z sesji. Wówczas użytkownicy wrzucali znaleziska związane ze zbożem, nawiązując w ten sposób do scenerii sesji zdjęciowej. Kilka miesięcy później wybuchła "afera kosmiczna". Również spowodowana była blokowaniem dostępu do konta, tym razem za wrzucanie obrazków z kosmonautą i wulgarnym podpisem. "Kontratak" użytkowników jest zawsze ten sam - sprawić, by strona główna była nieczytalna, a normalne korzystanie z serwisu utrudnione.
Społeczność Wykopu po raz kolejny pokazuje swoją nieprzewidywalność. Nie da się jednak ukryć, że działają na niekorzyść portalu. Często mówi się, że Wykop jest na sprzedaż - ze znalezieniem kolejnych inwestorów może być problem, bo użytkownicy to tykająca bomba. Wystarczy iskra, by portal na jakiś czas stał się nieczytelny. To olbrzymi problem dla zarządzających. I dla postronnych odwiedzających, dla których takie afery są uciążliwe i niepotrzebne.
Dobry przykładem, a zarazem przestrogą, jest 4chan. Serwis znany z kontrowersyjnych materiałów ma coraz większe problemy finansowe, a ze względu na niesfornych użytkowników trudno znaleźć dla niego sponsorów. W przypadku Wykopu może być podobnie. Mało kto będzie chętny, by promować portal, który niszczony jest przez własnych użytkowników tylko dlatego, że ich część ma odmienne poglądy.