Kolejna afera na Wykopie. Użytkownicy protestują przeciwko AMA z gangsterem "Masą"

Kolejna afera na Wykopie. Użytkownicy protestują przeciwko AMA z gangsterem "Masą"

Kolejna afera na Wykopie. Użytkownicy protestują przeciwko AMA z gangsterem "Masą"
Źródło zdjęć: © Wykop/WP
Adam Bednarek
25.10.2016 10:43, aktualizacja: 25.10.2016 11:53

Od poniedziałku normalne przeglądanie Wykopu jest niemożliwe. Dlaczego? Wszystko przez nową aferę, za którą odpowiedzialny jest… gangster “Masa”.

W poniedziałek 24 października na Wykopie odbyło się AMA z “Masą”. To coś w rodzaju wywiadu (nazwa pochodzi od wyrażenia Ask Me Anything, co oznacza Pytajcie mnie o cokolwiek), tyle że przeprowadzonego przez zwykłych użytkowników, a nie dziennikarzy. Reguły AMA zakładają, że można pytać dosłownie o wszystko, a odpowiadający nie powinien unikać odpowiedzi nawet na niewygodne kwestie.

Niektórym użytkownikom pomysł na AMA z gangsterem “Masą” wydawał się kontrowersyjny już na samym początku. Czarę goryczy przelała promocja wydarzenia na oficjalnym facebookowym profilu Wykopu, a także to, że “Masa” dostał odznakę VIP-a.
- Na miejscu innych ludzi z odznaką "VIP" usunąłbym konto, wcześniej każąc Wam sobie tę odznakę wepchnąć w cztery litery - pisze jeden z użytkowników, który na znak protestu usunął konto. Jego znalezisko (czyli wpis) ma prawie siedem tysięcy “wykopów”, a więc skala oburzenia jest naprawdę ogromna.

O irytacji użytkowników najlepiej świadczy wygląd strony głównej. Od wczoraj Wykop to głównie znaleziska z “masa” w tytule. “Umiem robić MASĘ solną - AMA”, “Najpierw masa, później rzeźba!”, “Przepis na rogaliki z MASĄ kakaową” czy “Slimy - Masa Zabawy” - tego typu tematy znajdziemy na stronie głównej. Pojawiły się też żądania, by Wykop poszedł za ciosem i zorganizował np. AMA z Mariuszem Trynkiewiczem.
- Ten człowiek tak samo jak Jarosław "Masa" Sokołowski niszczył ludzkie życie. Uważamy, że Mariusz ma takie samo prawo do AMA, nie mamy prawa dyskwalifikować go za jego przeszłość - ironizuje pomysłodawca.

Co na to szefowie Wykopu? Michał Białek w oświadczeniu na Mikroblogu (to wykopowy odpowiednik Facebooka/Twittera) napisał (zachowaliśmy oryginalną pisownię):

(...) chcialbym Wam przypomniec, ze Wykop jest miejscem, w ktorym wypowiedziec sie moze kazdy. Na rownych zasadach z kazdym z Was. Nie mam nic przeciwko temu by jutro pojawilo sie AMA z zakonnikiem, ktory uciekl z zakonu, politykiem, ktorego nie jestem fanem czy kimkolwiek innym. To Wy swoimi wykopami i pytaniami pokazujecie czy tresc jest interesujaca.

Jezeli nie podoba Wam sie ta tresc, to mozecie jej po prostu nie czytac lub zakopac. Jezeli uwazasz, ze Wykop ma byc miejscem tylko o takich pogladach jak Twoje i nikt inny nie ma wstepu, to cytujac @t_d - zapraszam do usuniecia konta._

P.S. Status VIP, jest przyznawany automatycznie z uwagi na to, ze tak wielu zaczelo dzis obserwowac profil @JaroslawSokolowski _

Obraz
© Wykop/WP

- Jest chyba subtelna różnica między wyżej wymienionymi, a człowiekiem który brał udział w gwałtach, pobiciach, niszczeniu dorobku całego życia uczciwie pracujących ludzi. Czy nie ma? - odpowiada użytkownik vect0r, a jego wpis dostał prawie 1300 plusów.

Kto w tym sporze ma rację? Można poprzeć użytkowników, którym nie podoba się promowanie mocno tabloidowego i kontrowersyjnego AMA. Trudno jednak nie zgodzić się z Michałem Białkiem - obecny “strajk” jest zaprzeczeniem idei serwisu. Tym bardziej, że wielu wykopowiczów uznało temat za ciekawy i zadawało pytania.

To nie pierwsza afera, w ramach której strona główna zostaje zalana spamem. Wcześniej Wykop zmagał się z "aferą zbożową". Był to protest przeciwko moderatorce i działaniom administracji, która banowała wykopowiczów przypominających niefortunną wypowiedź moderatorki i wrzucających jej nagie zdjęcia z sesji. Wówczas użytkownicy wrzucali znaleziska związane ze zbożem, nawiązując w ten sposób do scenerii sesji zdjęciowej. Kilka miesięcy później wybuchła "afera kosmiczna". Również spowodowana była blokowaniem dostępu do konta, tym razem za wrzucanie obrazków z kosmonautą i wulgarnym podpisem. "Kontratak" użytkowników jest zawsze ten sam - sprawić, by strona główna była nieczytalna, a normalne korzystanie z serwisu utrudnione.

Społeczność Wykopu po raz kolejny pokazuje swoją nieprzewidywalność. Nie da się jednak ukryć, że działają na niekorzyść portalu. Często mówi się, że Wykop jest na sprzedaż - ze znalezieniem kolejnych inwestorów może być problem, bo użytkownicy to tykająca bomba. Wystarczy iskra, by portal na jakiś czas stał się nieczytelny. To olbrzymi problem dla zarządzających. I dla postronnych odwiedzających, dla których takie afery są uciążliwe i niepotrzebne.

Dobry przykładem, a zarazem przestrogą, jest 4chan. Serwis znany z kontrowersyjnych materiałów ma coraz większe problemy finansowe, a ze względu na niesfornych użytkowników trudno znaleźć dla niego sponsorów. W przypadku Wykopu może być podobnie. Mało kto będzie chętny, by promować portal, który niszczony jest przez własnych użytkowników tylko dlatego, że ich część ma odmienne poglądy.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)