Jeśli Apple faktycznie usunie gniazdo słuchawkowe z kolejnego iPhone'a, to będzie dobra wiadomość dla wszystkich

Premiery iPhone'a 7 spodziewamy się we wrześniu. I wiele wskazuje na to, że będzie on pozbawiony gniazda słuchawkowego. Dlaczego to dobra wiadomość?

Komputer iMac zabił dyskietkę. Część komentatorów pukała się wówczas w głowę i kwestionowała taką decyzję Apple'a. Niedługo później tym samym śladem poszli wszyscy producenci. Później w MacBookach zabrakło napędu optycznego. Po pierwszym niedowierzaniu, kolejni producenci poszli tym samym śladem. Podobnie może być z nową konstrukcją smartfonów - jeśli sprawdzi się u Apple'a, sprawdzi się też w samsungach, LG i huaweiach.

Usunięcie minijacka sprawi, że smartfon może być cieńszy. O ile, moim zdaniem, obecne smartfony są wystarczająco "odchudzone", tak niestety producenci lubią się ścigać pod tym względem. Można się więc spodziewać, że kolejne generacje smartfonów będą dużo cieńsze.

Gniazdo słuchawkowe jest jednym z elementów, które dość często się psują. Wyeliminowanie gniazda rozwiąże problem - koniec z paprochami wpadającymi do minijacka.

Dwa powody już podałam - smartfony będą cieńsze i nie będzie się psuło gniazdo słuchawkowe (bo go nie będzie). Ale poza tym smartfony częściej mogą być wodoodporne.

Słuchawki będą najpewniej występować w dwóch odmianach - przewodowej i bezprzewodowej. Te bezprzewodowe komunikować się będą ze smartfonem przez Bluetooth, a przewodowe korzystać będą ze złącza ładowania (czyli Lightning w przypadku iPhone'ów i USB-C - w przypadku Androidów).

A jeśli jesteście naprawdę mocno przywiązani do swoich słuchawek, to i tak nie ma co panikować. Niemal pewne jest, że wszyscy producenci, którzy postanowią pozbyć się gniazda słuchawkowego co najmniej przez jakiś czas udostępniać będą specjalne przejściówki.

Co sądzicie o pomyśle usunięcia gniazda słuchawkowego w smartfonach - dobry czy zły?

_ Joanna Sosnowska _