Jaka będzie telewizja przyszłości?

Jaka będzie telewizja przyszłości?

Jaka będzie telewizja przyszłości?
10.09.2013 10:27, aktualizacja: 10.09.2013 10:55

Za 25 lat CNN będzie jedynie aplikacją w AppStore, holograficzne obrazy 3D będziemy spotykać na każdym kroku, a urządzeniami będziemy sterować za pomocą implantów. Tak przyszłość telewizji widzą eksperci tej branży, których opinie zebrał we współpracy z innymi firmami operator satelitarny SES Astra w książce Chrisa Forrestera pod tytułem „Even Higher” (Jeszcze wyżej).

Prognozy zebrane w książce mogą się wydawać nieco przesadzone, jednak nabierają zupełnie innego wymiaru, kiedy zdamy sobie sprawę z faktu, że ich autorzy to ludzie na co dzień tworzący tę branżę i na bieżąco decydujący o jej przyszłości. Zebrano w niej bowiem opinie szefów największych firm działających na rynku mediów –. od nadawców, przez operatorów, po twórców treści i technologii multimedialnych. Nakreślony przez nich obraz telewizji w perspektywie kolejnych 25 lat do złudzenia przypomina widoki, jakie znamy z filmów z gatunku science fiction. Wystarczy jednak uświadomić sobie, że jeszcze 25 lat temu w niektórych krajach wciąż dostępna była jedynie telewizja czarno-biała, a dziś znaleźliśmy się już w erze Ultra HD, by dzisiejsze prognozy nabrały zupełnie realnego wymiaru.

Trend, który powtarza się w wielu prognozach zebranych przez SES ASTRA to tzw. community watching. Pod tym pojęciem kryje się nowy sposób konsumpcji mediów cyfrowych, którego początki możemy zaobserwować już dziś, a który nadaje telewizji nowego, społecznościowego charakteru. Jak wynika z europejskiego badania Ericsson ConsumerLab, ponad 60. widzów korzysta z mediów społecznościowych podczas oglądania telewizji, a blisko połowa na bieżąco dzieli się wrażeniami ze znajomymi w sieci. Platformy takie, jak Facebook czy Twitter, coraz częściej stanowią dodatek do tradycyjnej telewizji, uzupełniając ją swoimi funkcjami i dając możliwość komentowania aktualnie oglądanych treści. Wszystko wskazuje na to, że ta tendencja będzie się nasilać. Według prognoz ekspertów, do roku 2037 w globalnej sieci będzie działać 50 miliardów urządzeń – komputerów, telewizorów czy smartfonów – a treści video będą swobodnie podążać za widzem bez względu na używany akurat sprzęt.

Telewizja w centrum uwagi

Wszystko wskazuje również na to, że korzystanie z telewizji linearnej pozostaje jedną z najpopularniejszych form rozrywki w naszych domach. Dane z raportu „TV and Video”. ConsumerLab potwierdzają, że dla większości widzów telewizor nadal stanowi centralne urządzenie służące domowej rozrywce, wokół którego pojawiają się kolejne, mniejsze ekrany – laptopów, tabletów czy smartfonów.

W ten trend wpisują się takie rozwiązania jak standard SAT>IP, rozwijany przez SES ASTRA wspólnie z nadawcami i producentami sprzętu elektronicznego. Usługa ta pozwala na odbiór telewizji satelitarnej przy pomocy dowolnego urządzenia podłączonego do Internetu, dzięki konwersji satelitarnego sygnału telewizyjnego na strumień IP. W ten sposób sygnał telewizyjny jest dostępny w całym domu, zarówno na smartfonach, tabletach, laptopach, konsolach do gier, jak i na każdym innym urządzeniu z adresem IP i ekranem. Inicjatywa SAT>IP wyraźnie ilustruje przyszłość branży, w centrum której wciąż pozostaje dobrze nam znana telewizja linearna, jednak w nowej, jeszcze bardziej angażującej formie.

W opinii Chrisa Forrestera, autora „Even Higher”, niebagatelną rolę w tych przemianach odegrają satelity, dzięki którym sygnał telewizyjny może być efektywnie transmitowany w wysokich rozdzielczościach do każdego zakątka globu. ¬. Mocno wierzę w wybór konsumenta oraz koncepcję wielu ekranów (komputerów, tabletów, smartfonów). Chciałbym, żeby na wszystkich platformach znalazły się informacje i rozrywka, które spełniają moje oczekiwania – w telewizji linearnej, nielinearnej, na żądanie, over-the-top, na YouTube, jak i wszelkich innych. Kiedy jednak wybieram rozrywkę na dużym ekranie w salonie, mój wybór zawsze pada na satelitę. Nie chcę czekać na zbuforowanie materiału audio czy, co gorsza, sygnału HDTV w ramach naziemnych usług – mówi Forrester.

Najdalej w swych prognozach posuwa się Adrian Scott, szef brytyjskiej firmy konsultingowej Bakewell House, który ocenia, że za 25 lat światem może rządzić supermocarstwo powstałe w wyniku fuzji Google, Facebooka, Apple’a i Microsoftu. Jednak, jak dodaje, „w przewidywaniu tak odległej przyszłości najlepsze jest to, że nikt nie udowodni ci pomyłki przez następnych 25 lat!”.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (11)