Jak być mądrzejszym? 8 sposobów na inteligencję

Jak być mądrzejszym? 8 sposobów na inteligencję

Jak być mądrzejszym? 8 sposobów na inteligencję
Źródło zdjęć: © FreeImages.com/juliaf
02.10.2014 17:41, aktualizacja: 03.10.2014 11:30

Inteligencja to spory kapitał genetyczny, a kapitał, jak to kapitał, dobrze jest pomnażać. Jak tego dokonać? Okazuje się, że poza dobrze znanymi nam sposobami, istnieje jeszcze sporo innych - dziwnych i - zdawałoby się - absurdalnych.

Ubranie

Naukowcy przeanalizowali grupę osób za pomocą testu Stroopa, mierzącego funkcje poznawcze człowieka, koncentrację i podzielności uwagi. Uczestnicy badania nie różnili się specjalnie między sobą. Tyle tylko, że niektórzy z nich nosili fartuchy laboratoryjne, podczas przeprowadzanego testu. Rezultaty były co najmniej zastanawiające: osoby w fartuchach popełniły aż o połowę błędów mniej, niż te, które ich nie miały.

Efekt był na tyle niewiarygodny, że przeprowadzono kolejny test. Jego uczestnicy mieli za zadanie odnaleźć różnice między podobnymi obrazkami. Część z nich miła na sobie fartuchy laboratoryjne, ale niektórym z tych osób powiedziano, że noszą zwykłe kombinezony malarskie. I znowu zaskoczenie: wyniki uczestników, którzy mieli na sobie stroje laboratoryjne i wiedzieli o tym, znacznie odbiegały od osiągnięć pozostałych. Nawet tych, którzy nosili fartuchy, ale byli przekonani, że to ubiory zarezerwowane dla malarzy. Psycholodzy dowiedli w ten sposób, że wiara w to, że jesteś mądrzejszy, rzeczywiście czyni cię mądrzejszym. Przy okazji znaczy to, że malarze są uważani za mało bystre jednostki…

Czy podobny mechanizm działa w przypadku bikini? W ramach innego testu, kobiety i mężczyźni musieli wykonywać zadania z matematyki, podczas gdy niektórzy mieli na sobie swetry, a inni kostiumy kąpielowe. Po porównaniu wyników wyszło na jaw, że noszenie bikini zaniża wyniki pań, natomiast panowie w kąpielówkach osiągnęli takie same lub nawet lepsze rezultaty. Prowadzi to do wniosku, że kobiety dużo gorzej znoszą uprzedmiotowienie przez mężczyzn, do tego stopnia, że obniża to ich możliwości poznawcze. Faceci - wręcz przeciwnie. Im akurat podoba się demonstrowanie tego, co zwykle mają schowane.

Zamożność

Zgodnie z badaniami opublikowanymi w prestiżowym magazynie "Science", niskie dochody mogą obniżyć iloraz inteligencji o 1. punktów. Różnice w inteligencji między bogatymi i biednymi są poważne - można je śmiało porównać do rozstrzału między alkoholikami a normalnymi ludźmi albo wyspanym studentem a takim, który zarwał noc zakuwając do egzaminów.
Podczas przeprowadzonego badania, ankietowani z amerykańskiego New Jersey, reprezentujący różny poziom dochodów, musieli powiedzieć jak by się zachowali, gdyby ich auto nagle się zepsuło i wymagało natychmiastowej naprawy. Czy zapłaciliby od ręki, pożyczyli pieniądze, a może odłożyli naprawę na później? Dla naukowców było też istotne w jaki sposób podjęliby decyzję. Przed udzieleniem odpowiedzi uczestnicy przechodzili serię testów, badających inteligencję i funkcje poznawcze.

Kiedy osoby biorące udział w eksperymencie dowiadywały się, że koszt naprawy wyniesie 15. dol., wyniki testów u lepiej i gorzej sytuowanych były podobne. Kiedy jednak wzrastał do 1500 dol., biedniejsi wykonywali zadania znacznie gorzej, podczas gdy u zamożniejszych nie stwierdzono znaczących różnic. Zdaniem badaczy ma to być dowodem na to, że wspomniana sytuacja upośledza ludzką zdolność do koncentracji i podejmowania decyzji. "Sam stres nie oznacza, że ludzie nie mogą dobrze wypaść" - twierdzi prof. Eldar Shafir z Uniwersytetu Princeton, współautor badania. "Osoby biedne mogą znajdować się wysoko na krzywej wydajności, podczas wykonywania określonych zadań. (…) Nie mają jednak niewykorzystanych zasobów umysłowych, które mogą przeznaczyć na inne zadań. Ubodzy koncentrują się zwykle bardzo skutecznie na koncentrowaniu się na palących problemach i radzeniu sobie z nimi" - wyjaśnia prof. Shafir. Cierpi na tym m.in. strategiczne planowanie przyszłości.
Wnioski Amerykanów potwierdza eksperyment, przeprowadzony w Indiach na trzech etapach życia rolników: przed zasiewem, gdy brali pożyczki; po zbiorach, ale jeszcze przed wypłatą (byli wtedy najbiedniejsi) oraz na końcu, kiedy otrzymywali pieniądze. Tam również przeprowadzone testy psychologiczne ujawniły, że brak pieniędzy źle wpływa na myślenie."Bieda po prostu obniża inteligencję. Potwierdziliśmy to dość precyzyjnie, bo badaliśmy przecież cały czas te same osoby, tylko w różnych momentach ich życia" - twierdzi autorka badań Anandi Mani z brytyjskiego University of Warwick.

Aż 13 punktów na teście inteligencji? Niezależnie od tego, jak bardzo niedoskonałym narzędziem jest sam test, budzi to zrozumiałe zdziwienie i niepokój. Skoro bieda napędza niższe IQ, a niższe IQ uniemożliwia skuteczne zarabianie (nie mówimy tu o sposobach nielegalnych), mamy do czynienia z tragicznym perpetuum mobile. "Zdecydowanie nas to martwi" - mówi prof. Shafir. Jego zdaniem mamy tu jednak do czynienia z innym zjawiskiem: "Wszystkie dane wskazują na to, że nie chodzi o ludzi biednych, ale ludzi, którzy akurat zbiednieli. (…) Nie chodzi o osobę, tylko kontekst w którym się znalazła" - tłumaczy naukowiec.

Obraz
© (fot. Materiały prasowe)

Granie w gry

Naukowcy z University of Texas wraz ze swoimi kolegami z University College London udowodnili, że są gry, które świetnie na nas wpływają. Zbadali przypadek jednej gry - osławionego "StarCrafta". Okazuje się, że wtopienie się w uniwersum, gdzie karty rozdają Zergowie, Terranie i Protosi, korzystnie wpływa na nasze funkcje poznawcze.

Badacze odkryli, że granie w strategie pokroju "StarCrafta" poprawia elastyczność kognitywną, czyli umiejętność mózgu błyskawicznego przełączania się między zadaniami, jednoczesnego myślenia o wielu rzeczach jednocześnie oraz właściwego dysponowania zasobami. Jeśli kiedykolwiek graliście w hit Blizzarda, wiecie jak wiele operacji trzeba tam wykonywać symultanicznie i na jak wiele okoliczności należy zwracać uwagę w tym samym czasie.

Potwierdzający tę teorię eksperyment został przeprowadzony na grupie 2. kobiet, z których żadna nie nie mogła grać dłużej, niż dwie godziny tygodniowo. Grupa kontrolna grała w "The Sims", natomiast pozostałym przydzielono "StarCrafta", przy czym jednej z grup grających w "StarCrafta" wyłączono mini-mapy, żeby jej członkinie bardziej polegały na pamięci. Na początku uczestniczki musiały zmierzyć się z serią testów sprawdzających funkcje poznawcze. Potem, po spędzeniu nad grą 40 godzin (w tym nie mniej niż 3 godzin dziennie), przeprowadzono kolejne testy, a grupa "blizzardowców" wykazała lepsze rezultaty niż grupa kontrolna.

Inteligentny dół

Wiele niezależnych badań udowodniło, że zły nastrój sprawia, iż jesteśmy bystrzejsi. Zgodnie z odkryciem australijskiego naukowca Joe Forgasa, "złość i smutek promują strategie przetwarzania informacji, najlepiej dostosowane do radzenia sobie w bardziej wymagających sytuacjach". Forgas pokazał uczestnikom swojego badania przygnębiający, krótki film o śmierci i raku. Zauważył, że wszyscy ci, którzy poddali się dołującemu nastrojowi, popełniali mniej błędów i ogólnie zachowywali większą jasność umysłu. Lepiej wychodziło im przypominanie sobie przeszłych zdarzeń, ocenianie prawdopodobieństwa informacji, a obce osoby osądzali znacznie rzadziej.

W innym badaniu, przeprowadzonym przez Columbia Business School, odkryto, że negatywne reakcje innych na to, co robimy, powodują, że stajemy się bardziej dbali o szczegóły. Uczestnicy badania mieli za zadanie wygłoszenie przemowy na temat pracy swoich marzeń, a podczas gdy to robili, widzowie reagowali na ich słowa pozytywnie, uśmiechając się i kiwając głowami, lub negatywnie, okazując wyraźną dezaprobatę. Następnie osoby opowiadające o swojej wyśnionej pracy zdawały relację ze swoich odczuć. Naturalnie wszyscy, którzy dostali od widowni paczkę negatywnych emocji, czuli się bardziej przygnębieni, ale jednocześnie zaobserwowano coś jeszcze. Okazało się, że zmobilizowało ich to do bardziej kreatywnej pracy.

Taniec

Naukowcy doskonale wiedzą, że, aby zapobiec negatywnemu wpływowi starzenia się na nasz mózg, nie możemy pozwolić mu zardzewieć. Innymi słowy, musimy cały czas go używać. Które ćwiczenia się do tego nadają? Między innymi taniec i to niezależnie od tego, ile mamy lat.

Wydaje się wam, że taniec nie wiąże się z ćwiczeniem mózgu? Błąd. Badacze poddali analizie wiele różnych aktywności, takich jak jazda na rowerze, czytanie, rozwiązywanie krzyżówek, pływanie, grę w golfa i taniec. Z ich obserwacji wynika, że, podczas gdy większość z nich nie oferuje ochrony przed demencją starczą, czytanie i krzyżówki obniżają ryzyko jej wystąpienia aż o 5. proc. Ale uwaga - taniec jest znacznie skuteczniejszy. Dzięki niemu prawdopodobieństwo starczego otępienia spada o 76 proc.
Co za to odpowiada? Taniec jest czynnością dającą wiele wolności i swobody interpretacji, wymaga więc szybkich procesów myślowych. Kiedy jesteśmy na parkiecie, nasz mózg wysyła sygnały do każdej części ciała, czego nie robi w codziennych sytuacjach. Taniec jest bardziej dynamiczny niż jazda na rowerze albo pływanie, gdzie popadamy w pewną rutynę ruchową i w końcu przestajemy myśleć o tym, co robimy. Kiedy oddajemy swoje ciało muzyce, mózg nie ma innego wyboru, jak tylko tworzyć dodatkowe połączenia nerwowe, żeby sprostać zadaniu.

Wyszło też na jaw, że kobiety korzystają z tego mechanizmu bardziej niż mężczyźni. Tańcząc w parach to partnerka powinna dostosowywać się do kroków i ruchów partnera, co oznacza, że musi reagować dodatkowo na jego zachowanie, a to dostarcza więcej bodźców mózgowi.

Obraz
© (fot. Wikimedia Commons/Peter van der Sluijs)

Ćwiczenia

"Coraz więcej dowodów wskazuje na to, że myślimy i uczymy się lepiej", kiedy biegamy, pływamy albo zażywamy innej aktywności fizycznej, jak napisał w miesięczniku "Scientific American" psycholog i profesor Uniwersytetu Illinois Justin Rhodes. Każdy rozsądnie myślący człowiek zdaje sobie z tego sprawę niemalże intuicyjnie, ale Rhodes opisał czemu tak się dzieje, podając trzy główne przyczyny:

  1. Krążenie krwi. Kiedy ćwiczymy, wzrasta ciśnienie i krew lepiej krąży po całym ciele, w tym również mózgu, a skoro krew zaopatruje organy w tlen, mózg jest wtedy lepiej dotleniony.
  2. Hipokamp. Ta część mózgu odgrywa istotną rolę w procesie uczenia się i zapamiętywania, a ćwiczenia go aktywizują, co wpływa pozytywnie na jego funkcje poznawcze; co ciekawe, hipokamp jest stymulowany również przez stres, ale my polecamy raczej aktywność fizyczną.
  3. Aby jednak stale korzystać z dobroczynnego wpływu ćwiczeń na nasz umysł, muszą być regularne, bowiem - jak wyjaśnia Rhodes - intelektualne i emocjonalne korzyści aktywności fizycznej kumulują się, ale bardzo szybko przemijają. Papierosy

Rak płuc, krtani, gardła, żołądka, trzustki, miażdżyca, choroby serca, zawał, wrzody, impotencja, zaćma…. Kiedy już pogodzimy się z tym, że przez palenie tytoniu może spotkać nas jedna z powyższych chorób i całe tabuny innych, okazuje się, że ma ono jeden pozytywny wpływ na człowieka, a dokładnie na jego mózg.
Naukowcy z Uniwersytetu w Amsterdamie doszli do wniosku, że zawarta w papierosach nikotyna ma dobroczynny wpływ na uczenie się oraz pamięć. Zarówno jedno, jak i drugie, padają głównymi ofiarami choroby Alzheimera, więc badacze prowadzili swoje eksperymenty na ludziach cierpiących na to nieuleczalne schorzenie. Po przyczepianiu chorym, starszym osobom plastrów nikotynowych, okazało się, że przy utrzymaniu regularnych dostaw nikotyny do organizmu, osoby te reagowały dwa razy szybciej i były w stanie znacznie bardziej świadomie odpowiadać na pytania angażujące ich pamięć. Badacze doszli do wniosku, że nikotyna poprawia komunikację wewnątrz obszarów mózgu, odpowiedzialnych za uczenie się.

Jeszcze jeden eksperyment potwierdzający tę teorię został wykonany na myszach laboratoryjnych - kiedy były małe, podawano im niewielkie dawki nikotyny. Po przebadaniu dorosłych zwierząt okazało się, że dzięki temu były w stanie szybciej przyswajać wiedzę. O ile krócej żyły - nie ujawniono. Prąd

Opublikowane w "Neuroscience Letters" badania dowodzą, że elektryczna stymulacja mózgu potrafi uczynić nas tymczasowo bystrzejszymi i bardziej kreatywnymi. Innymi słowy, pod wpływem prądu przepływającego przez nasze mózgi jesteśmy w stanie wpaść na rozwiązania, będące wcześniej poza naszym zasięgiem.

Naukowcy przedstawili konkretne dowody. Przeprowadzili eksperyment oparty na zagadce logicznej - problemie dziewięciu kropek. Polega on na tym, że na rysunku składającym się z 9 kropek, ułożonych w układzie 3x3. należy połączyć je wszystkie za pomocą czterech linii prostych, bez odrywania ołówka od papieru. Większość osób nie jest w stanie go rozwiązać, nawet po otrzymaniu wskazówek, takich jak "myśl nieszablonowo" (zakładając, że to w ogóle ułatwienie).
Żadna z osób biorących udział w badaniu nie była w stanie rozprawić się w tą zagadką po paru minutach prób. Kiedy jednak naukowcy wyposażyli połowę grupy w specjalne nakrycia głowy, naszpikowane elektrodami powodującymi delikatną elektryczną stymulację mózgu, po 1. minutach 40 proc. badanych było w stanie wykonać zadanie.
Wniosek? Zapewnij sobie odpowiednią elektryczną stymulację, a łatwiej ci będzie wpaść na właściwe rozwiązanie problemu. Kto wie, być może kiedyś "elektryczne czapki" trafią do sprzedaży, żeby przynieść ulgę zakuwającym po nocach studentom? Na razie jednak odradzamy wtykanie palców do kontaktu, żeby rozwiązać zadanie z matematyki.

PS

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (146)