Inteligentny rój dronów zamiast fajerwerków

Inteligentny rój dronów zamiast fajerwerków

Inteligentny rój dronów zamiast fajerwerków
Źródło zdjęć: © Intel Corporation
Bolesław Breczko
06.02.2017 14:40, aktualizacja: 06.02.2017 14:50

300 świecących kolorowo dronów uświetniło występ Lady Gagi podczas największego sportowego wydarzenia na świcie – Super Bowl. Rój rozmawiających ze sobą i z komputerem dronów układał się m.in. w kształt logo Pepsi czy amerykańskiej flagi.

Za iluminację występu odpowiada firma Intel i jej projekt Shooting Star (po angielsku „Spadająca Gwiazda” co może nie jest najlepszą nazwą dla projektu lotniczego), którego efekty mogliśmy podziwiać już wcześniej. W listopadzie 2016 Intel ustanowił rekord Guinessa w największej liczbie dronów latających w formacji, było ich pół tysiąca. Rój dronów, który uświetnił występ Lady Gagi na Super Bowl liczył 300 maszyn.

Na czym polega niezwykłość projektu Shooting Star? W końcu drony, które wykonują zaprogramowane wcześniej operacje nie są najnowszym osiągnięciem. W tym przypadku, oprócz „bezmyślnego” wykonywania poleceń, drony komunikują się między sobą oraz z komputerem, który nimi steruje, i reagują odpowiednio do sytuacji. I tak jeśli któraś z maszyn rozładuje się szybciej to centrala przydzieli jej lżejsze zadanie, tak aby oszczędzać baterię. Natomiast jeśli jeden z dronów wypadnie z formacji to inny automatycznie zastąpi jego miejsce. Takie podejście do tego zagadnienia sprawia, że osoba, która steruje rojem nie wydaje komend poszczególnym maszynom, to same drony (i komputer-centrala) dbają o to, aby znaleźć się w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie.

Obraz
© Intel Corporation

„Występ” dronów na Super Bowl był pierwszym w historii takim przedsięwzięciem podczas wydarzenia sportowego na taką skalę. Maszyny wchodzące w skład roju ważą 280 gramów i mogą wyświetlić ponad 4 miliony kolorów, wykonane są z lekkiej pianki bez użycia śrub. Do pilotowania roju 300 dronów wystarczy jedna osoba i jeden komputer, chociaż zawsze obecny jest też drugi pilot, tak na wszelki wypadek.

Obraz
© Intel Corporation

Występ Lady Gagi z chmarą dronów w tle byłby jeszcze bardziej spektakularny gdyby… naprawdę miał miejsce. Przepisy bowiem nie zezwoliły na latanie dronami nad stadionem w trakcie wydarzenia. Dlatego sama iluminacja w wykonaniu dronów została nagrana tydzień wcześniej i tylko nałożona na występ artystki. Znaczy to, że całość przedstawienia widzieli tylko widzowie telewizyjni. Nie ujmuje to oczywiście projektowi Shooting Star, o którym na pewno będziemy słyszeć coraz częściej.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)