inkBOOK Obsidian to polski czytnik ebooków działający na systemie Android, można go mieć za złotówkę przy wykupieniu abonamentu księgarni Legimi.

inkBOOK Obsidian to polski czytnik ebooków działający na systemie Android, można go mieć za złotówkę przy wykupieniu abonamentu księgarni Legimi.

inkBOOK Obsidian to polski czytnik ebooków działający na systemie Android, można go mieć za złotówkę przy wykupieniu abonamentu księgarni Legimi.
Źródło zdjęć: © WP.PL | Bolesław Breczko
Bolesław Breczko
18.11.2016 16:02, aktualizacja: 18.11.2016 16:36

inkBOOK Obsidian to czytnik ebooków wyprodukowany przez wrocławską firmę Arta Tech. W Polsce stał się popularny dzięki możliwości otrzymania go za 1 zł wraz z abonamentem księgarni Legimi. W odróżnieniu od popularnych czytników Kindle, model Obsidian działa na systemie Android co ma zarówno swoje wady jak i zalety.

Na początku przyjrzyjmy się jak Obsidian sprawdza się w głównej roli, czyli jako czytnik książek. Ekran Obisidiana ma 6 cali i rozdzielczość 1024 x 758 pikseli, chociaż jest to mniej niż np. w porównywanym do niego Kindle Paperwhite III (1448 x 1072 px), to tekst wyświetlany na ekranie Obsidiana jest wyraźny i łatwy w czytaniu. Ekran Obsidiana korzysta z technologii E Ink Carta, którą można też znaleźć w czytnikach innych producentów. Wyświetlany tekst jest przyjemny i nie męczy oczu nawet po kilku godzinach czytania. Tego typu wyświetlacze nie emitują światła, więc można z nich wygodnie korzystać nawet w pełnym słońcu (co jest bardzo utrudnione przy wyświetlaczach telefonów i tabletów).

Obraz
© WP.PL | Bolesław Breczko

Zaletą czytnika inkBOOK jest możliwość doświetlenia ekranu (co jest bardzo przydatne nie tylko podczas czytania w nocy, ale też w komunikacji miejskiej, gdzie oświetlenie często jest słabe). Doświetlenie nie jest idealnie równomierne, przy górnej krawędzi widać delikatne cienie, ale podczas używania są one niezauważalne, i nie wpływają negatywnie na komfort czytania. Poziomów doświetlenia jest 24, ale tak naprawdę przydatnych jest tylko pierwsze 10-12 (osobiście nie używałem jaśniejszego poziomu niż 4), a kolejne są zdecydowanie za jasne i rażą oczy, chociaż mogą one być pomocne dla osób słabowidzących. Aby włączyć lub zmienić natężenie doświetlenia, trzeba wywołać menu poprzez naciśnięcie ekranu na środku, następnie trzeba wybrać ikonkę żarówki i wtedy można dopiero zmienić ustawienia. Ogromnie brakuje mi w tym miejscu fizycznego przycisku do sterowania doświetleniem, albo chociaż jakiegoś skrótu. Zdarzało się często, że zamiast wywołać menu, przerzucałem stronę.

Obraz
© WP.PL | Bolesław Breczko

Ekran Obisidiana przykryty jest lekko matowym szkłem (równo z ramką, dzięki czemu cała powierzchnia jest płaska), które dobrze radzi sobie z odblaskami. Podczas czytania, strony można przerzucać gestami na dotykowym ekranie, ale zdecydowanie łatwiejsze jest korzystanie z umieszczonych na bocznych krawędziach czytnika, przycisków. Ekrany dotykowe w czytnikach nie są tak responsywne jak ekrany smartfonów czy tabletów, dlatego przyciski Obsidiana bardzo ułatwiają korzystanie z niego. Mają jednak kilka wad. Po pierwsze minimalnie ruszają się jak w sprzętach niższej jakości, a po drugie przyciśniecie przycisku przerzuca czasem więcej niż jedną stronę. Samo czytanie na Obsidianie jest bardzo przyjemne, sprawia to głównie ekran E Ink Carta i możliwości doświetlenia, chociaż sama jego obsługa mogłaby być wygodniejsza.

Obraz
© WP.PL | Bolesław Breczko

Największą różnicą Obsidiana nad innym czytnikami jest to, że działa on na systemie Android. Dzięki temu można instalować na nim wiele aplikacji, podczas gdy np. czytniki Kindle nie mają takiej możliwości. Fabrycznie czytnik od razu ma ich zainstalowanych kilka. Są to m.in: Mediapolis App Store – stąd możemy pobierać aplikacje, Dysk – na którym mamy 2GB miejsca do własnego użytku (po zarejestrowaniu się), a także darmowe książki. Jest tu też przeglądarka internetowa, jednak korzystanie z niej (tak jak na większości czytników) to zadanie dla wyjątkowo cierpliwych osób. Aplikacją, z której będzie korzystać większość osób (zwłaszcza jeśli czytnik nabyły razem z abonamentem) to sklep Legimi. Oprócz tego na Obsidianie można zainstalować aplikacje do czytania, czytniki RSS czy aplikacje innych księgarni, np. Kindle.

Obraz
© WP.PL | Bolesław Breczko

Można powiedzieć, że słabszą stroną czytnika działającego na systemie Android jest żywotność baterii. Obsługa dodatkowych aplikacji musi zużywać jej więcej, naładowana do 100 procent bateria wystarczyła mi na około 1,5 – 2 tygodnie codziennego czytania po godzinie dziennie z włączonym doświetleniem. Na zużycie baterii mocno też wpływa włączenie wi-fi, dlatego lepiej jest je ograniczać do momentów, gdy ściągamy kolejne książki.

Obraz
© WP.PL | Bolesław Breczko

Mimo kilku wymienionych niedociągnięć uważam, że inkBOOK OBSIDIAN to bardzo dobry czytnik. Najważniejsza cecha, czyli komfort czytania, nie pozostawia wiele do życzenia. Design i wykonanie mogą się podobać, a fizyczne przyciski sprawiają, że z czytnika wygodnie korzysta się nawet w rękawiczkach stojąc w korku w autobusie. System Android i możliwość instalowania dodatkowych aplikacji będzie dla jednych zaletą a dla innych niepotrzebnym dodatkiem. Ja osobiście lubię mieć dodatkowe możliwości konfigurowania swoich urządzeń i korzystania z nich tak jak mi się podoba. Cena czytnika inkBOOK Obsidian zaczyna się od 499 zł a w abonamencie Legimi (54,99 zł na 24 miesiące) złotówkę.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)