Ile jeszcze zostało nam lat na Ziemi? Nowe wyliczenia odsuwają w czasie "koniec ludzkości"
Grupa badaczy z Anglia Ruskin University postanowiła uaktualnić pochodzący z lat 70. model zużycia surowców naturalnych i wynikających z zanieczyszczenia Ziemi spadających możliwości produkowania żywności. Według poprzedniej wersji, ludzkość miała być gotowa na koniec w 2050 roku. Nowe wyliczenia dają nam nieco więcej czasu.
Skonstruowany w 1972 roku model komputerowy World3 był bardzo pesymistyczny. Wyliczenia jego autorów, opublikowane później w książce "Granice wzrostu", zakładały, że wykładniczy wzrost zużycia zasobów doprowadzi w ciągu niecałych stu lat do zatrzymania rozwoju ludzkości. Miałaby ona wtedy znacząco i gwałtownie ograniczyć zarówno swoją liczebność jak i produkcję przemysłową. Książka Donella H. Meadowsa, Dennisa L. Meadowsa, Jørgena Randersa i Williama W. Behrensa III po dziś dzień wzbudza dyskusje i skłania kolejnych badaczy do aktualizowania analiz amerykańskich naukowców.
Zespół z brytyjskiego Anglia Ruskin University, który zajął się ostatnio tematem, ma dla nas dobrą i złą wiadomość. Dobra jest taka, że według niego termin oszacowany w "Granicach wzrostu" można nieco przesunąć w czasie. Zła – że na niezbyt długo. Według najnowszych wyliczeń do zatrzymania rozwoju ludzkości miałoby dojść w okolicach roku 2100.
- Kiedy uruchomi się na nowo skalibrowany model World3 i przyspieszy go w czasie, społeczeństwo wciąż załamuje się w tym wieku na podstawie oszacowań naszych limitów, chociaż oczywiście jest dużo większa niepewność co do ich wartości. Wzrost nie może trwać bez końca jeżeli bazuje na zużyciu surowców i nie jest ugruntowany w zrozumieniu, że ilość dostępnej ziemi i surowców jest ograniczona – stwierdził Aled Jones, jeden ze współautorów badania, opublikowanego w magazynie naukowym "Sustainability".
Nowy model wziął pod uwagę czynniki, których nie uwzględniono w 1972 roku. Rozwój telekomunikacji i sektora usług znacząco zwiększył produktywność światowego przemysłu, sprawiając, że stał się on bardziej wydajny. Jednocześnie autorzy uwzględnili postępy w ochronie środowiska naturalnego, które poczyniliśmy w ciągu ostatnich 40 lat.
Sektor przemysłowy zużywa obecnie mniej energii i generuje mniejszą ilość zanieczyszczeń. Nauczyliśmy się także lepiej usuwać negatywne skutki ludzkiej działalności. Dodatkowo innowacje w rolnictwie sprawiły, że produkcja żywności stała się bardziej efektywna. Wszystko to daje nam jednak zaledwie 50 dodatkowych lat.
- Ludzkość nauczyła się radzić sobie z niektórymi problemami, wyszczególnionymi w 1972 roku, ale wciąż musimy wyciągnąć lekcje z tego, co udało nam się już osiągnąć i skoncentrować się na wysiłkach, by uniknąć osiągnięcia tych limitów – stwierdził Jones.
_ DG _