Ile danych potrzeba, aby wyłudzić kredyt? Zaskakująco niewiele

Ile danych potrzeba, aby wyłudzić kredyt? Zaskakująco niewiele

Ile danych potrzeba, aby wyłudzić kredyt? Zaskakująco niewiele
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com | shutterstock.com
Arkadiusz Stando
20.11.2019 11:27, aktualizacja: 20.11.2019 13:50

O ofiarach wyłudzonych pożyczek mówi się w sieci mało, ale takich przypadków jest naprawdę dużo. Dlaczego? Bo niewiele danych potrzeba, aby wziąć taką "lewą" pożyczkę.

Imię, nazwisko, PESEL, adres zamieszkania – tyle wystarczy, aby wziąć pożyczkę. Nie muszą to być dane osoby biorącej pieniądze. Firmom oferującym "szybkie pożyczki" wystarczą same informacje. A potem z problemem spłacania musi borykać się niczego niewinna ofiara.

"Złodziej pozostaje nieuchwytny, a kłopot ma Bogu ducha winny posiadacz PESEL-u wzywany na policję i do sądu, ścigany przez komornika i firmę windykacyjną" - mówi Anna Marcinkowska z platformy ChronPESEL.pl, dla PAP. Niestety, ale takie sytuacje zdarzają się i będą się zdarzać. Bo dane wyciekają na różny sposób.

Nie tylko ataki na serwer - tak wykrada się wrażliwe dane

Co jakiś czas piszemy o wyciekach wrażliwych informacji z serwerów różnych instytucji czy firm. Ostatnio doszło też do bardziej absurdalnej kradzieży danych. Z budynku SGGW zrabowano laptop, na którym były zapisane dane studentów uczelni. W tym informacje takie jak PESEL.

Nie trzeba więc być hakerem, aby zdobyć wrażliwe dane, wystarczające do szybkiego kredytu gotówkowego. Niekiedy dochodzi także do bezpośrednich kradzieży samych dowodów osobistych w celu wzięcia "chwilówki".

Gdzie oszuści najczęściej poszukują danych? Tam, gdzie mają pewność je znaleźć. Wedle danych z 2017 roku, na pierwszym miejscu wśród atakowanych znajdują się instytucje finansowe, a na drugim placówki medyczne. Często problemem są niedostateczne zabezpieczenia.

To jednak powinno się zmieniać. Na podstawie ustawy z dnia 10 maja 2018 r. o ochronie danych osobowych przewiduje się kary nawet do 20 milionów Euro lub 4 proc. globalnych dochodów firmy, jeśli przekracza wyznaczoną liczbę. Właśnie za niedostateczne zabezpieczenie danych osobowych użytkowników. O ile firmy, czy instytucje nie chcą bankrutować, muszą lepiej dbać o bezpieczeństwo wrażliwych informacji.

Źródło: Puls Biznesu za PAP/WP

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (16)