HTC zdecydowało się na akcję, która może mieć naprawdę duże znaczenie dla odbudowywania popularności smartfonów tej marki. A na pewno dla odbudowywania prestiżu.
Oczywiście jest to zagranie obliczone w dużej mierze właśnie na "psychologię", podobnie jak wszelkiego rodzaju akcje przedłużania gwarancji (lub nawet dawania gwarancji wieczystej) albo też udzielania "gwarancji najniższej ceny". Różnica polega jednak na tym, że w przypadku smartfonów awarie ekranu to problem nie wydumany, ale zdecydowanie realny. Można spokojnie zaryzykować stwierdzenie, że większość awarii naszych telefonów ma związek właśnie z uszkodzeniem ich wyświetlaczy.
HTC rzeczywiście należy się zatem szacunek za przygotowanie i wdrożenie programu o nazwie HTC Advantage. Gwarantuje on dwie rzeczy. Po pierwsze, aktualizację oprogramowania telefonu co najmniej przez dwa lata od momentu premiery. Po drugie, darmową wymianę uszkodzonego ekranu w ciągu sześciu miesięcy od dnia zakupu telefonu.
Minusy? Jest jeden, ale trudny do przeskoczenia. Program dotyczy tylko modeli należących do serii HTC One i obejmuje wyłącznie sprzęt kupiony na terenie Stanów Zjednoczonych.
Cóż, kiedy patrzę na zarysowany w kilku miejscach ekran mojego smartfonu oraz widzę znajomych, z których co trzecia osoba ma ma wyświetlaczu jakieś "pajęczynki", mam gorącą nadzieję, że program HTC zostanie rozszerzony na cały świat.
Polecamy w wydaniu internetowym chip.pl: "Czytnik biometryczny w Galaxy S5 – oto jak działa"
