Hakerstwo jako jeden z oficjalnych przedmiotów na studiach?

Hakerstwo jako jeden z oficjalnych przedmiotów na studiach?

14.02.2014 15:00

Dla studentów cyberbezpieczeństwa uczących się na liczącym 150 lat uniwersytecie ETH w Zurychu hakerstwo jest nieodłączną częścią programu nauczania.

Obraz
© (fot. Fotolia)

Studenci uczą się jak dokonać infiltracji w internecie i sieciach komórkowych na zajęciach z "elektronicznych walk bezprzewodowych" i "nowoczesnych malware", po to by zapobiec komputerowym wykroczeniom w przyszłości. W końcu najlepiej pokonać wroga jego własną bronią. Na uniwersytecie ETH w Zurychu kierunek cyberbezpieczeństwa cieszy się coraz większym zainteresowaniem - liczba studentów wzrosła aż trzykrotnie od 200. r. Ma to swoje odzwierciedlenie w branży, która coraz częściej poszukuje wykwalifikowanych specjalistów.

Ta gałąź branży informatycznej warta jest dziś 6. miliardów dolarów. Najbardziej zainteresowani specjalistami od cyberbezpieczeństwa są wielkie korporacje, które w wyniku działań hakerów i złośliwego oprogramowania są narażone na kolosalne straty. 18 miesięcy temu wirus komputerowy Shamoon zniszczył 55 tysięcy serwerów i twardych dysków Sauid Arabian Oil Co. - największego na świecie eksportera ropy. Nie szukając daleko, w zeszłym miesiącu Orange wykradziono osobiste dane 800 tys. klientów. Odsetek firm, które straciły minimum 10 milionów dolarów w wyniku incydentów hakerów wzrosła o 51 proc. od 2011 r. według badań przeprowadzonych w 9600 firmach ze 115 krajów. Od czasu sprawy Snowdena również agencje rządowe szukają odpowiednich specjalistów. Według danych z agencji rekrutacyjnej Manpowergroup, miejsc pracy jest więcej niż wykwalifikowanych pracowników.

- _ W tej branży potrzeba ludzi, ze specyficznym tokiem myślenia. Pożądane są osoby z nieszablonowym podejściem, które kombinują, w jaki sposób najefektywniej zaatakować system _ - mówi jeden z absolwentów uczelni ETH.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)