Gra o informację publiczną, czyli o tym, jak władze nie chcą poddać się kontroli obywatelskiej

Gra o informację publiczną, czyli o tym, jak władze nie chcą poddać się kontroli obywatelskiej

Gra o informację publiczną, czyli o tym, jak władze nie chcą poddać się kontroli obywatelskiej
Źródło zdjęć: © chip.pl
06.11.2014 15:27, aktualizacja: 06.11.2014 15:54

Dostęp do informacji publicznej w założeniu miał być narzędziem demokratycznej kontroli nad działaniem organów państwa. Z perspektywy organizacji strażniczych, które próbują patrzeć władzy na ręce, korzystanie z tego prawa przypomina frustrującą i czasochłonną grę, której reguły dyktują władze. Obywatel w zasadzie zawsze przegrywa: nawet, jeśli dostanie informację, będzie ona już nieaktualna. Taka gra toczy się od ponad roku w sprawie "100 pytań o inwigilację": Fundacja Panoptykon nadal nie uzyskała odpowiedzi na wiele pytań, które skierowała do Premiera, Ministra Spraw Wewnętrznych i Ministra Spraw Zagranicznych. W czwartek odbędzie się w tej sprawie kolejna rozprawa przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym. Na którym polu wylądujemy tym razem? - zastanawiają się eksperci Fundacji Panoptykon.

_ "Dostęp do informacji publicznej to warunek dobrze działającej demokracji. To też jedyne narzędzie, które daje organizacjom strażniczym, takim jak Fundacja Panoptykon, możliwość kontrolowania kontrolujących", _ zauważa Katarzyna Szymielewicz, prezeska i ekspertka Fundacji Panoptykon. _ "Mechanizm, który miał być konstytucyjną gwarancją, stał się polem dla czasochłonnych i frustrujących rozgrywek, za które płacą podatnicy. Walka o udostępnienie informacji, której rządzący nie chcą udzielić - mimo że powinni - może potrwać nawet cztery lata. Problem tkwi nie tyle w prawie, co w złej praktyce i lekceważącym stosunku do obywateli" _.

Do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego trafiły już dwie skargi Fundacji Panoptykon w związku z bezczynnością organów zapytanych o masową inwigilację. W sprawie przeciwko MSW sąd przyznał rację Fundacji. W sprawie przeciwko MSZ uznał skargę za bezprzedmiotową, ponieważ organ formalnie odpowiedział na pytania. Sęk w tym, że sąd administracyjny nawet nie bada, czy np. odpowiedź "nie posiadamy takiej informacji" jest zgodna ze stanem faktycznym. Jaka będzie decyzja w sprawie przeciwko Premierowi, dowiemy się jutro. Jednak nawet kolejna wygrana nie oznacza, że zapytani udzielą informacji w najbliższym czasie, ani nawet, że udzielą jej w ogóle.

"W sprawach o bezczynność Wojewódzki Sąd Administracyjny musi w pierwszym rzędzie stwierdzić, czy dana informacja jest informacją publiczną i czy obywatelowi należy się reakcja. Każda ze stron może zaskarżyć decyzję WSA do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Jeśli i ten przyzna rację wnioskującemu, zapytany organ może jeszcze odmówić udzielenia informacji lub ją utajnić. W kolejnej rundzie taką decyzję również można zaskarżyć do WSA, a jego decyzję - do NSA", wyjaśnia reguły gry Wojciech Klicki, ekspert Fundacji Panoptykon.

"Po dotarciu do mety, informacja, o którą pytał wnioskujący, prawdopodobnie przestanie być interesująca dla opinii publicznej. Tym sposobem organ władzy wygrywa, nawet jeśli formalnie przegrał. Żeby zilustrować ten paradoks, stworzyliśmy symboliczną grę planszową o nazwie 'Czarny scenariusz'. Może urzędnik, który w nią zagra, nareszcie zrozumie, jak czuje się rozgrywany obywatel?", komentuje Katarzyna Szymielewicz, rozgoryczona postawą władz w związku z doniesieniami o masowej inwigilacji polskich obywateli przez amerykańskie służby.

Polskie prawo nie przewiduje sankcji za unikanie odpowiedzi na wnioski o dostęp do informacji publicznej. Dlatego - nawet jeśli wszystkie instancje sądowe przyznają rację Fundacji - możemy nigdy nie dowiedzieć się, czy polskie władze wiedziały o amerykańskich programach inwigilacji, czy polskie służby korzystały z danych pozyskiwanych przez NSA, ani dlaczego Edward Snowden nie otrzymał w Polsce azylu. Ten problem dotyczy każdej "niewygodnej" informacji, którą zainteresują się media czy obywatele. Pytanie, jak w tej sytuacji kontrolować kontrolujących, również pozostaje bez odpowiedzi.

Polecamy w wydaniu internetowym chip.pl: AllPlayer 6.0 już dostępny

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)