Google, by móc operować w danym kraju, musi przestrzegać prawa w nim obowiązującego. W tym usuwać z wyszukiwarki treści w danym regionie niedozwolone. Ilość żądań o usunięcie danych wyników wyszukiwania zaczyna być niepokojąca.
Google udostępnia narzędzie, za pomocą którego rządy, przedsiębiorstwa i użytkownicy mogą zgłaszać witryny, które nie powinny pojawiać się w wynikach wyszukiwania z powodu łamania przez nich prawa. Niepokoi fakt, że narzędzie to jest coraz częściej i chętniej wykorzystywane.
W porównaniu do ubiegłego roku, ilość żądań usunięcia danych treści zwiększyła się o ponad 100. proc. Google otrzymuje milion żądań tygodniowo. Tylko w ubiegłym miesiącu zgłosiło się do niego 1825 właścicieli praw autorskich, 1406 organizacji antypirackich, zgłoszono 5 733 402 adresy i 32 545 domen! I nic nie wskazuje, by cokolwiek w tej materii miało się zmienić.
Polecamy w wydaniu internetowym chip.pl: Microsoft o wygranej Apple'a z Samsungiem