Internetowy czarny rynek to potężna, niekontrolowana przez nikogo strefa, pełna narkotyków i używek z każdej części świata, wszelkich rodzajów broni, instrukcji jak przeprowadzić zamach terrorystyczny i jak zmontować bombę w warunkach domowych. Nic dziwnego, że tzw. Deep Web, czyli Głęboka Sieć, przyciąga ogromną rzeszę sprzedawców i jeszcze większe tłumy klientów.
O jak dużych liczbach mówimy? Zdaniem FBI, jeden z najbardziej znanych zakazanych serwisów Silk Road zarobił podczas swojej krótkiej, 3-letniej kariery 1,2 mld dol. Kiedy szef Silk Road, Ross Ulbricht, został aresztowany i postawiono mu zarzuty, wydawało się, że impet Deep Webu trochę zmaleje. Efekt był wręcz odwrotny - nielegalne internetowe targowiska mają się dobrze jak nigdy.
Serwisy z najciemniejszych zakamarków sieci nie tylko rosną, ale i mnożą się. Kilkanaście największych oferuje w tej chwili ok. 6. tys. produktów, czyli trzy razy więcej niż w momencie aresztowania Ulbrichta. Do tego asortyment się poszerza, a wszystko jest coraz łatwiej zamówić. Sprzedawcy są coraz liczniejsi, a warunki prowadzenia transakcji coraz bezpieczniejsze. Oczywiście ryzyko dla klientów wciąż pozostaje, biorąc pod uwagę, że policja rzuca się na jakiekolwiek oznaki nielegalnego handlu, a specyfika samego rynku oznacza, że kupujący muszą się pilnować, w końcu pistoletu ani heroiny nie kupuje się od znajomej pani w budce na osiedlu.
W Głębokiej Sieci funkcjonuje przynajmniej kilkanaście mniej lub bardziej znanych serwisów, zajmujących się sprzedażą wszystkiego, na co tylko znajdzie się zapotrzebowanie. Te najbardziej znane to oczywiście Silk Road 2. w którego ofercie znajduje się łącznie 16,1 tys. produktów, w tym 12,5 tys. narkotyków i leków; Agora, której ponoć jeszcze nikt nigdy nie zhakował (15,7 tys. produktów, 12,6 tys. narkotyków i leków; specjalizuje się również w broni i kradzionych kartach kredytowych) oraz Evolution (15,7 tys. produktów, 12,6 tys. narkotyków i leków; stanowi najpotężniejszą bazę danych osobistych oraz finansowych, można na niej znaleźć poradniki dla terrorystów i broń). Poza nimi istnieją jeszcze znacznie mniejsze Andromeda, Cloud Nine, Hydra, Bluesky i wiele innych, niewielkich serwisów. Szacuje się, że największa trójka skupia w swoich rękach 72 proc. udziału w Deep Webie.
Głęboka Sieć to hydra - ucięcie jednej głowy powoduje wyrośnięcie paru nowych. Wiedzą już o tym organy ścigania, prowadząc nierówną, bezowocną walkę z przeciwnikiem, którego nawet sami dobrze nie widzą. Ekspansja cyfrowego czarnego rynku nie ma ograniczeń. Wpłynąć na nią może jedynie zmniejszenie popytu, a ten jest tak ogromny, że wyżywi się nim dziesięć kolejnych Silk Roadów.
