Ewolucja mogła potoczyć się inaczej. Tak mogli wyglądać ludzie
Czy świat wyglądałby inaczej, gdyby meteoryt nie doprowadził do wyginięcia dinozaurów 65 milionów lat temu? Rozważania na temat potencjalnej ewolucji tych gigantów przedstawia ciekawy eksperyment myślowy z lat 80. XX w.
W latach 80. XX wieku kanadyjski paleontolog Dale Russell zasugerował nowatorską wizję przyszłości, gdzie dinozaury nie wyginęły na skutek uderzenia meteorytu. Teoria ta zakłada, że mogłyby ewoluować w sposób podobny do ssaków, prowadząc do powstania istot określonych jako humanoidalne gady.
Dinozauroidy: gady przyszłości
Troodon, dinozaur uważany za jeden z najbardziej inteligentnych, mógłby być przodkiem tych stworzeń. Dale Russell, współpracując z rzeźbiarzem Ronem Séguinem, opracował model takiego dinozauroida. Według ich wizji, istota ta poruszałaby się na dwóch wyprostowanych nogach, miała dużą mózgoczaszkę, trzy palce u każdej dłoni oraz duże oczy. Co ciekawe, hipotetyczny dinozauroid straciłby ogon i zęby, a zyskałby pępek, będąc żyworodnym.
Cywilizacja gadów
Russell twierdził, że miliony lat mogłyby pozwolić dinozauroidom na rozwinięcie zaawansowanej cywilizacji i technologii. Mimo uznania, że model ten jest zbyt antropomorficzny, teoria zyskała popularność i stała się podstawą dla wielu debat na temat alternatywnych wersji historii Ziemi.
Dlaczego jest problem z recyklingiem plastiku?
Niektórzy naukowcy spekulują, że gdyby humanoidalne gady istniały, mogłyby stać się dominującym gatunkiem na naszej planecie, eliminując potrzebę rozwoju homo sapiens. Inne teorie zakładają, że ludzie i dinozauroidy mogliby żyć równolegle, współpracując lub, wręcz przeciwnie, walcząc o przetrwanie.
Mimo że teorie te są czysto hipotetyczne, nadal fascynują naukowców i publiczność. Tematyka ta została poruszona w dokumentach takich jak "Horizon: My Pet Dinosaur" emitowanym przez BBC. Twórcy „Jurassic World” rozważali wprowadzenie hybryd ludzi z dinozaurami do filmu, jednak ostatecznie zdecydowali się na inną koncepcję.