Dwaj naukowcy połączyli swe mózgi za pośrednictwem internetu

Dwaj naukowcy połączyli swe mózgi za pośrednictwem internetu

Dwaj naukowcy połączyli swe mózgi za pośrednictwem internetu
Źródło zdjęć: © University of Washington
28.08.2013 12:42, aktualizacja: 29.08.2013 10:42

Dwaj naukowcy z University of Washington (USA) poinformowali, że połączyli swe mózgu za pośrednictwem internetu i jeden z nich samą myślą wprawił w ruch rękę drugiego.

Dwaj naukowcy z Uniwersytetu Waszyngtońskiego w Seattle, w stanie Waszyngton (USA) poinformowali, że połączyli swe mózgu za pośrednictwem internetu i jeden z nich samą myślą wprawił w ruch rękę drugiego.

Według Reutersa jest to pierwszy na świecie przypadek tzw. interfejsu zapewniającego bezpośrednia komunikację między dwoma mózgami ludzi. Amerykanie - prof. Rajesh Rao i prof. Andrea Stocco - nie opublikowali swego doświadczenia na łamach pisma naukowego, lecz jedynie poinformowali o tym na stronie internetowej swej uczelni.

Rzecznik prasowy Uniwersytetu Waszyngtońskiego, Doree Armstrong wyjaśniła, że badaczom, którzy przeprowadzili eksperyment, zależało na czasie. Podobne badania prowadzą również inni specjaliści i wkrótce pewnie poinformują o swych próbach.

Jednym z nich jest Miguel Nicolelis z Uniwersytetu Medycznego Duke w Durham, w Północnej Karolinie (USA). W lutym tego roku za pośrednictwem internetu połączył on mózgi dwóch szczurów, z których jeden znajdował się w ośrodku badawczym w Brazylii, a drugi w USA. Gryzoń w Ameryce Południowej za pośrednictwem prostych sygnałów odbieranych z jego kory ruchowej wpływał na zachowanie szczura znajdującego się w Stanach Zjednoczonych (dzięki temu "wiedział", jaką nacisnąć dźwignię).

Przeprowadzono również eksperyment, który polegał na tym, że sygnały z mózgu małpy przebywającej w laboratorium Uniwersytetu Medycznego Duke przekazywane były internetem do Japonii, gdzie poruszały ramieniem robota.

Nowy eksperyment, który 1. sierpnia przeprowadzono na Uniwersytecie Waszyngtońskim, polegał na tym, że prof. Rao oraz prof. Stocco przebywali w tym samym kampusie uczelni, ale w różnych miejscach, we własnych laboratoriach.

Rao miał zamontowany na głowie elektroencefalogram, rejestrujący aktywność elektryczna mózgu, który połączono z komputerem. Badacz nauczył się generować odpowiednie fale mózgu, za pośrednictwem których mógł poruszać kursorem na ekranie monitora. Dzięki temu interfejsowi ludzi całkowicie sparaliżowani mogą pisać na komputerze i wydawać polecenia.

Prof. Reo samą myślą grał w prostą grę komputerową. W pewnym momencie wyobraził sobie, że kursorem uruchamia na ekranie przycisk odpalający armatę. Ten sygnał z jego mózgu został za pośrednictwem internetu przekazany do mózgu prof. Stocco, który znajdował w innym miejscu.

Stocco miał na głowie jedynie czepek kąpielowy, do którego przymocowano głowicę aparatu do nieinwazyjnej przezczaszkowej stymulacji magnetycznej mózgu (ang. Transcranial magnetic stimulation, TMS). Wytwarza on szybko zmieniające się pole magnetyczne stymulujące określone partie neuronów. W ten sposób można leczyć migreny, depresje i niektóre halucynacje, a nawet pobudzać pamięć i aktywność intelektualną.

Głowica TMS znajdowała się nad lewą półkulą prof. Stocco, tam, gdzie znajduje się ośrodek kory ruchowej. Jak tylko nadszedł sygnał z mózgu prof. Rao, niemal natychmiast został on przekazany do kory ruchowej prof. Stecco. Badacz odruchowo wtedy prawym palcem wskazującym nacisnął klawisz spacji na klawiaturze komputera, jakby chciał uruchomić armatę w grze komputerowej.

Prof. Rao podkreśla, że była to tylko jednostronna komunikacja, ale w następnym eksperymencie podjęta zostanie próba wzajemnego wpływania na siebie dwóch połączonych internetem mózgów.

Nie ma jednak mowy o możliwości sterowania mózgiem drugiego człowieka i zmuszanie go do czynów wbrew jego woli. W ten sposób można przekazywać jedynie proste sygnały myślowe - przyznaje prof. Rao. Liczy jednak na to, że z czasem będzie można przesyłać coraz bardziej skomplikowane sygnały.

Prof. Stocco uważa, że w przyszłości tego rodzaje interfejsy pomogą osobom sparaliżowanym, lepiej komunikować się z otoczeniem. Fantazjuje również, że będzie można je wykorzystać do sprowadzenia na ziemię samolotu pasażerskiego, gdy pilot zaniemoże, a na jego miejscu usiądzie np. jeden z pasażerów.

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (24)