Szalejące morze, porywisty wiatr i rozkołysany okręt. W takich warunkach musiał wylądować pilot duńskiego śmigłowca MH-60 Seahawk.
Nagranie z lądowania na wzburzonym Morzu Norweskim opublikował facebookowy fanpage Duńskich Sił Powietrznych. Samo oglądanie filmu może przyprawić o gęsią skórkę, ale dla pilotów było to tylko ćwiczenie.
Piloci Królewskich Duńskich Sił Powietrznych regularnie trenują lądowanie na okrętach w ciężkich warunkach, chociaż według podpisu pod filmem, okoliczności zostały określone jedynie jako "umiarkowany sztorm". Ćwiczenie ma na celu określenie możliwości zarówno śmigłowca jak i pilotów do lądowania. Podobno piloci mogą w każdym momencie zrezygnować i wrócić do bazy, jeśli warunki okażą się zbyt ostre, ale rzadko który to robi.