"Devotion" wycofane z Chin przez Kubusia Puchatka. I za żart z prezydenta

"Devotion" wycofane z Chin przez Kubusia Puchatka. I za żart z prezydenta

"Devotion" wycofane z Chin przez Kubusia Puchatka. I za żart z prezydenta
Źródło zdjęć: © gram.pl
Grzegorz Burtan
26.02.2019 10:34

Chińska władza ma to do siebie, że nie lubi zanadto żartować. Zwłaszcza, kiedy to ona jest obiektem dowcipów. Boleśnie przekonało się o tym tajwańskie studio, które umieściło w swojej grze żart z prezydenta Chin.

"Devotion" to kolejna gra studia Red Candle Games. Podobnie jak wcześniejsza produkcja, "Detention" , również jest horrorem. I również spotkała się z pozytywnym odzewem społeczności graczy. W Chinachpodłapali ją lokalni streamerzy, a oceny były w 95 proc. pozytywne. Pełen sukces, tytuł lubią wszyscy. Do czasu.

W pewnym momencie w grze odkryto plakat, na którym napisano "Xi Jinping Kubuś Puchatek debil". Nie trzeba tłumaczyć ostatniego słowa, ale co znaczą pozostałe cztery? Xi Jinping to obecnie urzędujący prezydent Chin. Kubuś Puchatek natomiast odnosi się do jego fizjonomii – w popularnej w Chinach serii memów porównywano postać z bajki do prezydenta. W efekcie zakazano emisji bajek z misiem o bardzo małym rozumku.

A Red Candle Games mają teraz spory kłopot, bo oberwało im się za żart. Jak tłumaczy studio, " Nasz zespół często odwołuje się do popularnych memów internetowych, które tymczasowo zastępują finalne elementy, gdy gra jest w fazie prototypu. Przypadkowo nie usunęliśmy ich wszystkich z wersji premierowej. Nie mieliśmy zamiaru nikogo atakować ani obrażać. W wersji 1.0.5. usunęliśmy je już. Ta kontrowersja pokazuje, że nasz zespół nie wykazał się wystarczającą starannością. Jako firma zajmująca się grami, musimy wiele poprawić. Przepraszamy wszystkich, którzy poczuli się urażeni i prosimy o wybaczenie. Cała odpowiedzialność spoczywa na nas" - czytamy w oświadczeniu.

Przeprosiny to za mało. "Devotion" już wycofano ze sprzedaży na chińskim Steamie. Mało tego, rozmowy o tytule również są banowane. Indievent oraz Winking Skywalker, wydawcy produkcji, porzucili ją. A gra została zalana negatywnymi komentarzami. Liczba pozytywnych ocen spadła do 40 proc. Porażka na całej linii.

Powyższy przykład potwierdza tylko starą mądrość, by lepiej nie zadzierać z Chinami. Nie zawsze Dawid pokonuje Goliata.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)