Darmowy internet od Facebooka w ogniu krytyki

Darmowy internet od Facebooka w ogniu krytyki

Darmowy internet od Facebooka w ogniu krytyki
Źródło zdjęć: © GaudiLab - Fotolia.com
19.05.2015 15:12, aktualizacja: 19.05.2015 16:10

Zapoczątkowana przez Facebooka inicjatywa Internet.org, która stawia sobie za cel upowszechnienie dostępu do internetu w krajach rozwijających się, powoli nabiera kształtów. Rysuje się też coraz wyraźniejsza opozycja wobec niej. I to wcale nie z tej strony, z której można się było tego spodziewać.

W poniedziałek 65 organizacji z 31 krajów wystosowało wspólny list otwarty do CEO Facebooka Marka Zuckerberga w sprawie inicjatywy Internet.org. Autorzy listu zarzucają Zukerbergowi, że jego projekt, który na sztandarach ma upowszechnianie darmowego dostępu do internetu w krajach rozwijających się, w rzeczywistości „uderza w zasadę neutralności sieci, zagraża wolności słowa i równości szans” a ponadto negatywnie wpłynie na „bezpieczeństwo, prywatności i innowacyjność”.

I rzeczywiście, jeśli przyjrzeć się bliżej temu, w jaki sposób ma funkcjonować Internet.org, trudno odmówić słuszności ich tezom. Poza spektakularnymi planami wykorzystania bezzałogowców do dostarczania internetu, Facebook nawiązał bowiem współpracę z szeregiem podmiotów, które mają wspomóc rozwój sieci. Efektem tej współpracy jest aplikacja, która dzięki współpracy operatorów komórkowych pozwala użytkownikom za darmo korzystać z niektórych usług. Sygnatariusze listu otwartego są jednak przekonani, że takie rozwiązanie w żaden sposób nie pomaga potrzebującym.

- Uważamy, że Internet.org utrwala istniejące nierówności - mówi Josh Levy z organizacji Access Now, która także podpisała się pod listem otwartym. - Celem jest sprawienie, by biedni ludzie otrzymali ograniczony dostęp do niektórych usług, by ostatecznie namówić ich na pakiet danych, żeby mogli skorzystać ze wszystkich możliwości internetu. Niestety większość z tych ludzi nigdy nie będzie mogła sobie pozwolić na taki pakiet, przez co utkną w "internecie drugiej kategorii".

Ten „internet drugiej kategorii” byłby dodatkowo dużo mniej bezpieczny (brak SSL) i narażałby prywatność i wolność słowa jego użytkowników, ponieważ cały ruch przechodziłby przez serwery proxy kontrolowane przez Facebooka, które mogłyby zostać dość szybko przejęte lub wyłączone przez lokalne władze.

Przedstawiciele Facebooka odpierają krytykę. Są przekonani, że jednak większość osób dostrzeże korzyści płynące z korzystania z pełnego internetu i zdecyduje się korzystać również z innych usług i nie zamierza zmieniać zasad, na jakich funkcjonuje obecnie Internet.org.

Polecamy na stronach Giznet.pl: Facebook wchodzi w buty wydawcy

Źródło artykułu:Giznet.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)