Czy Dropss może wywołać lawinę, czy już nie jest za późno?

Czy Dropss może wywołać lawinę, czy już nie jest za późno?

Czy Dropss może wywołać lawinę, czy już nie jest za późno?
23.09.2014 13:07, aktualizacja: 23.09.2014 14:32

Minął miesiąc od publikacji głośnych i feralnych dla Neostrady Orange, wyników badań rynku użytkowników tradycyjnego dostępu do Internetu i pojawienia się oferty Dropss jako alternatywy. Czy "internet bez zanieczyszczeń", jak reklamuje się operator marki Dropss ma szansę na powodzenie? Wydaje się, że tak, ale...

Dropss pojawił się znienacka w połowie wakacji. Ciężko obecnie powiedzieć, czy był to wyjątkowy refleks Netii, która stoi za nową marką, czy zbieg sprzyjających okoliczności, w każdym razie wydaje się, że Dropss pojawił się dokładnie wtedy, kiedy powinien. W lipcu agencja ARC rynek i Opinia ogłosiła wyniki badań obecnych, bądź byłych posiadaczy Neostrady. Większość z nich jako powód odejścia, albo jak główny powód swojego niezadowolenia podawała zbyt wysoką cenę, albo ukryte koszty. Przede wszystkim konieczność posiadania telefonu stacjonarnego, z którego się nie korzysta, albo ma wbrew swojej woli. Można go oczywiście wyłączyć, ale wtedy na rachunku pojawia pozycja o nazwie „Opłata za utrzymania łącza”. dodatkowe za 29,24 zł miesięcznie.

Jak zjeść Dropssa

Antidotum na bolączki posiadaczy Neostrady ma być Dropss, czyli oferta „czystego internetu” bez dodatkowych opłat. Główną zaletą ma być prosta taryfa (49,90 zł za miesiąc), przy transferze do 20 Mb/s. Bez dodatkowych opłat za utrzymanie łącza, oraz dodatkowo - dla zachęty - bez umowy terminowej i brakiem kary za rozwiązanie umowy. Skąd taki pomysł na biznes? Według badania ARC Rynek i Opinia Ponad połowa badanych posiadających telefon stacjonarny w ramach Neostrady zrezygnowałaby z niego, gdyby nie wiązało się to z koniecznością płacenia dodatkowej opłaty za utrzymanie łącza. - _ Koszt utrzymania łącza tak czy tak ponosi operator. Pytanie, czy przenosi go na konsumenta w sposób jawny, czy też ukrywa go w pakietach. Wszyscy operatorzy utrzymują łącza, więc w każdym wariancie jakiś procent opłaty abonamentowej musi pokrywać koszt jego utrzymania, koszt prądu, obsługi, zwrotu z inwestycji itp. _ - mówi Tomasz Kulisiewicz, analityk rynku telekomunikacyjnego w firmie Audytel.

Co na to główny rywal? Na razie nie wykonuje dramatycznych ruchów i pozostaje przy dotychczasowej ofercie. Zatem w oficjalnej wersji - przy miesięcznej opłacie 5. zł miesięcznie otrzymuje się transfer do 10 Mb/s przy umowie rocznej a przy umowie 24 miesięcznej nieco mniej bo 49 zł Przy transferze do 20 Mb/s opłata wzrasta o 10 zł (w zależności do czasu trwania umowy). Na pierwszy rzut oka ciężko wyłapać, gdzie jest haczyk. Jest jednak jeden podstawowy i wspomniany już warunek – należy mieć aktywną linię telefoniczną Orange, która wartość płaconego rachunku podnosi o kilkadziesiąt złotych miesięcznie co w skali roku oznacza blisko 300 zł dodatkowych wydatków.

Cięta, czy przemyślana riposta

Andrzej J. Piotrowski, analityk rynku telekomunikacyjnego nie ma wątpliwości. - Na pewno koncepcja, która przerodziła się w Dropss’a była analizowana od dłuższego czasu i badania ARC mogły jedynie zmobilizować Netię do szybszej decyzji –. mówi Andrzej Piotrowski. Jego zdaniem to była kwestia czasu, bo tworzenie niby tańszych ofert, choć za cenę dokupienia dodatkowych usług pakietów i narzucanie ich klientom wzbudza już od dłuższego czasu coraz większą niechęć użytkowników. Dominującemu operatorowi przynosi jednak profity, bo tam gdzie nie ma konkurencji ze strony kablówek, klienci po prostu muszą (a właściwie musieli, do czasu pojawienia się Dropss’a) płacić dodatkowo albo zrezygnować z internetu przewodowego. Ekspert, choć chwali pomysł, obawia się czy już nie jest za późno, bo wielu użytkowników Neostrady uciekło do sieci komórkowych.

- _ A to źle, bo usługi mobilne nie są i nigdy nie będą pełnym substytutem stacjonarnych, wbrew przekazowi operatorów komórkowych. To jest trochę tak jak z zastąpieniem korzystania z samochodu osobowego przez komunikację publiczną. Niby jest tak samo, ale w godzinach szczytu może nie udać się wsiąść do autobusu _ –. twierdzi rozmówca. Zwraca także uwagę na fakt, że niektórych klientów odchodzących ze stacjonarnego Orange zastanowi zapewne to, że Dropss jest dostępny tylko dla tych co jeszcze nie są klientami Netii.

Czy zatem Dropss ma szansę zapoczątkować tendencje do prostych i jasnych ofert dostępu do Internetu oferowanych przez operatorów telekomunikacyjnych?

- _ Chyba na rzetelną ocenę "efektu Dropssa" jest jeszcze nieco za wcześnie. Ale nawet jeśli Dropss nie spełni oczekiwań co do liczby klientów, to i tak jest pozytywny efekt, bo rynek uzyskał silny komunikat, że stacjonarny dostęp nie musi oznaczać wiązania się umową terminową i płacenia za coś co nie jest użytkownikowi potrzebne _ –. ocenia Andrzej Piotrowski.

Wybrane oferty internetowe*

Obraz
© (fot. Strony internetowe operatorów)

*do zestawienia wybrano usługi na najbardziej powszechnie dostępnej sieci Orange Polska, umowy z jak najkrótszym zobowiązaniem

Źródło artykułu:Artykuł sponsorowany
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie