Chiny rozszerzają projekt modyfikacji pogody na teren większy od Indii
Jak pisze Guardian, "przez sześćdziesiąt lat Chiny wykorzystywały samoloty wojskowe i działa przeciwlotnicze do traktowania chmur jodkiem srebra lub ciekłym azotem w celu zagęszczenia kropelek wody do tego stopnia, że padały one jak śnieg lub deszcz".
Technologię tę stosowano głównie na szczeblu lokalnym w celu łagodzenia suszy lub oczyszczania nieba przed ważnymi wydarzeniami, takimi jak Igrzyska Olimpijskie w 2008 r. lub 70. rocznica powstania Chińskiej Republiki Ludowej w październiku ubiegłego roku.
Hydroinżyniera nieba
Proponowane rozszerzenie ma jednak skalę, która może mieć wpływ na regionalne wzorce pogodowe. Długoterminowy plan przewiduje, że do 2035 r. możliwości kraju w zakresie modyfikacji pogody osiągną poziom "zaawansowany" i skoncentrują się na rewitalizacji regionów wiejskich, odbudowie ekosystemów i minimalizacji strat spowodowanych klęskami żywiołowymi.
Zobacz też: Nowa normalność dla branży IT: nowe horyzonty, nowe rynki i cyfrowa rewolucja
Guardian informuje, że chińscy naukowcy pracują m.in. nad ambitnym planem "Tianhe" ("podniebnej rzeki") polegającym na przekierowaniu pary wodnej na północ z dorzecza Jangcy do dorzecza rzeki Żółtej, gdzie stałaby się ona opadem deszczu.
Ta próba hydroinżynierii nieba może złagodzić niedobory wody na suchej północy Chin, ale jednocześnie pogłębić problemy w południowo-wschodniej Azji i Indiach, jeśli wpłynie na przepływ rzek Mekong, Salween lub Brahmaputry.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl