Chińskie władze zablokowały chińską wersję strony New York Times w odpowiedzi na rewelacje dziennika na temat majątku premiera ChRL i jego rodziny.
Dziennik ujawnił, że rodzina premiera Wen Jiabao kontroluje majątek, którego wartość szacowana jest na 2,7 miliarda dolarów. Większość z tego majątku pojawiła się dopiero po dojściu Wen Jiabao do władzy. W wielu przypadkach powiązania rodziny premiera Chińskiej Republiki Ludowej ukrywane były dzięki sieci spółek i funduszy inwestycyjnych. W wielu przypadkach przedsięwzięcia te korzystały z hojnego dofinansowania ze strony chińskiego rządu.
Dla Wen Jiabao, który dba o to, by być postrzeganym jako skromny i sympatyczny człowiek, informacje opublikowane przez dziennik były ciosem w ten wizerunek. Na tyle poważnym, że chińska machina ruszyła, by zablokować rozpowszechnianie tych informacji. Zablokowano więc chińską wersję New York Times i zaczęto cenzurować serwisy, które przekazywały te informacje.
Przypadek New York Times jest świetnym przykładem tego jak w praktyce wykorzystywana jest kontrola nad internetem (niezależnie czy będzie wprowadzona pod płaszczykiem bezpieczeństwa narodowego, walki z terroryzmem czy innych bredni), jeśli już jakiemuś państwu uda się ją uzyskać na swoim terenie. Wydarzenia tego roku pokazują, że - wbrew pozorom - pomysłom naszych polityków wcale nie jest tak daleko do chińskich standardów.