Chcą zdobyć prawa do "Titanica". Do niedawna było to niemożliwe

Chcą zdobyć prawa do "Titanica". Do niedawna było to niemożliwe

Chcą zdobyć prawa do "Titanica". Do niedawna było to niemożliwe
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons CC0
Arkadiusz Stando
25.07.2018 12:54, aktualizacja: 25.07.2018 13:57

Brytyjskie muzea od lat próbowały dobrać się do wraku RMS Titanic. Tragiczną historię tego okrętu zna praktycznie każdy. Między innymi dlatego muzea chcą rzucić się na Titanica. Teraz będą miały szansę.

Rozpoczęto kampanię mającą na celu zdobycie 19,2 miliona dolarów na wydobycie artefaktów, ukrytych na dnie oceanu wraz z wrakiem Titanica. Wniosek o poparcie starań złożyło Brytyjskie Narodowe Muzeum Morskie oraz Muzea Narodowe Irlandii Północnej.

W 1912 roku RMS Titanic rozbił się o górę lodową, po czym zatonął w lodowatej części północnego Atlantyku. Zginęło wówczas 1500 osób. Wrak odkryto w 1985 roku, w tym czasie prywatna firma RMS Titanic Inc. uzkyskała wyłączne prawa do zawartości wraku. W tym momencie w jej ręce wpadło 5,500 artefaktów. Wiele z tych obiektów trafiało do muzeów i prywatnych kolekcji na całym świecie.

W 2016 roku firmy RMS Titanic, i jej główny właściciel Premier Exhibitions, złożyły wniosek o ogłoszenie bankructwa. Wówczas los kolekcji przedmiotów wydobytych z Titanica, oraz całego statku pozostał niepewny. W obliczu tej sytuacji, powstała koalicja instytucji brytyjskich i irlandzkich, aby zebrać fundusze na odpowiednią opiekę nad artefaktami pochodzącymi z nieszczęsnego liniowca.

Jeśli koalicja muzealna nie zdoła wykupić skarbów Titanica, kolekcja może zostać rozsprzedana na cały świat do przypadkowych osób. Bez odpowiedniej konserwacji, eksponaty mogą ulec nawet całkowitemu zniszczeniu. Nie chce do tego dopuścić wiceprezes Titanica Belfast, Conal Harvey. Jego firma również bierze udział w walce o kolekcję Titanica.

Oczywiście, oprócz kolekcji, w grę wchodzą prawa własności do wraku RMS Titanic. A tym samym, możliwość wydobycia kolejnych eksponatów z dna Oceanu Atlantyckiego. Instytucje twierdzą jednak, że nie mają planów dalszego ratowania wraku. Chcą zachować prawa do okrętu tylko po to, aby nikt inny nie mógł tego zrobić.

Jednak konsorcjum zrzeszające muzea i Titanica Belfast nie jest jedynym pionkiem w grze o "Titanica". Pojawiły się jeszcze dwie grupy, chcące wykupić prawa do statku. Sprawę rozstrzygnie United States bankruptcy court. Ma pełną jurysdykcję przedmiotową w sprawach dotyczących bankructwa. Przed rozprawą, sąd wysłucha intencji wszystkich organizacji zgłaszających chęć wykupu praw do "Titanica".

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (14)