Były uznawane za przyczynę jednej z największych tragedii. Badania dowodzą, że niesłusznie

Były uznawane za przyczynę jednej z największych tragedii. Badania dowodzą, że niesłusznie

Były uznawane za przyczynę jednej z największych tragedii. Badania dowodzą, że niesłusznie
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons CC0 | Rathater
Grzegorz Burtan
17.01.2018 09:01, aktualizacja: 17.01.2018 17:58

Czarna śmierć to jedno z najbardziej tragicznych wydarzeń średniowiecznej Europy. Przyjęło się twierdzić, że za tę plagę odpowiadają pchły szczurów, które zamieszkiwały statki towarowe. Ostatnie badania wskazują jednak innego winowajcę.

Zespół złożony naukowców z uniwersytetów w Oslo i Ferrarze postanowił na podstawie dostępnych danych stworzyć schematy rozwoju epidemii. Na podstawie zebranych informacji o śmiertelności w dziewięciu europejskich miastach między 1347 a 1351 rokiem (czyli okresem epidemii dżumy), stworzone trzy modele szerzenia się Czarnej Śmierci.

Pierwszy był oparty o szczury, w drugim choroba szerzyła się drogą kropelkową, w trzecim natomiast rozwój choroby postępował przez pchły i wszy występujące na ludziach i ich odzieniu. Ten ostatni scenariusz okazał się najbardziej dynamiczny w siedmiu z dziewięciu miast – czarna śmierć postępowała tam głównie z powodu człowieka, wynika z badań. Model ten był również najbliższy do wzoru, z jakim rozwija się dżuma.

Obraz
© Wikimedia Commons CC0

Profesor Stenseth z uniwersytetu w Oslo stwierdził, że wniosek jest prosty – model z wszami i pchłami pasuje najlepiej. Gdyby to szczury roznosiły chorobę, szybkość kolejnych zachorowań byłaby znacznie niższa, podkreślił.

Eksperyment miał początkowo głównie zastosowanie historyczne. Badacze chcieli sprawdzić, czy jest możliwe zrozumienie, co działo się w połowie XIV wieku, używając do tego nowoczesnych narzędzi. Warto podkreślić, że czarna śmierć pochłonęła od 30 do 60 proc. ówczesnej populacji Europy.

Naukowcy wierzą jednak, że poznanie schematu roznoszenia się dżumy może pozwolić na zmniejszenie śmiertelności w XXI wieku. Trzeba bowiem pamiętać, że choroba ta występuje dalej na terenie państw azjatyckich, afrykańskich i amerykańskich. Według danych WHO, miedzy 2010 a 2015 rokiem doszło do 3248 zachorowań na skalę globalną, z czego 584 okazało się śmiertelnych.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (107)