Brazylijski minister: mamy lek na koronawirusa? Lepiej nie cieszmy się za szybko

Brazylijski minister: mamy lek na koronawirusa? Lepiej nie cieszmy się za szybko

Brazylijski minister: mamy lek na koronawirusa? Lepiej nie cieszmy się za szybko
Źródło zdjęć: © Getty Images
Bolesław Breczko
17.04.2020 12:09, aktualizacja: 17.04.2020 17:54

Minister nauki i technologii Brazylii Marcos Pontes powiedział, że brazylijscy naukowcy opracowali lek na COVID-19 skuteczny w 94 proc. Jeśli to prawda, to świetna informacja, ale póki co nie należy w nią wierzyć.

Marcos Pontes poinformował na antenie TVBrasil o dokonaniu przełomowego odkrycia w laboratorium w Sao Paolo. Miał powstać tam lek, który rzekomo zwalcza chorobę COVID-19 w 94 proc. przypadków. Chociaż taka informacja jest w tym momencie wyczekiwana przez praktycznie cały świat, to należy do niej podchodzić z dużą ostrożnością.

Informacji nie podał lekarz

Po pierwsze, ogłoszenia dokonał polityk, a nie lekarz lub naukowiec. Jak wiemy z doświadczenia, politycy potrafią podkolorowywać fakty, aby zyskać poparcie wyborców. Po drugie, badania z użyciem nowego leku prowadzone były do tej pory in vitro, a nie na osobach chorych. Badania na ludziach mają się dopiero zacząć.

Poza bardzo ogólnymi słowami ministra nauki i technologii Brazylii, o samym leku nie wiemy nic. Ani jak działa, ani w jakim stadium choroby może być stosowany, ani nawet kto go opracował lub jak się nazywa. Nie wiadomo np. czy lek skutecznie blokuje namnażanie się wirusa, czy powstrzymuje rozwój choroby, czy leczy jej objawy. Wszystko to jest kluczowe dla ewentualnego wdrożenia leku do leczenia.

Lek na COVID-19 nie rozwiąże od razu wszystkich problemów

Nawet jeśli informacja o brazylijskim leku okaże się prawdziwa, to nie będzie to oznaczało końca problemów. Przykłady skutecznego leczenia COVID-19 mamy nawet w Polsce, jednak dotyczą one pacjentów w ściśle określonym stadium choroby, które następuje zaraz przed jej krytycznym, najsilniejszym momentem. Tym wymagającym podłączenia do respiratora.

Dr Krzysztof Tomasiewicz z kliniki Chorób Zakaźnych w Lublinie opracował terapię leczenia, która działa na układ immunologiczny i blokuje tzw. burzę cytokinową, która prowadzi do ciężkiej niewydolności oddechowej. Chociaż leczenie przynosi skutki, a kolejni pacjenci są wypisywani do domów, to nie można mówić o "polskim leku na COVID-19". Podobnie może być z lekiem z Brazylii.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (307)